Krzysztof Błażejewski
Przyjechał ze Śląska do Bydgoszczy, gdzie nikt go nie znał. Tutaj zabrał się za kolejne oszukańcze „interesy”. Kiedy wpadł, postanowił udawać nienormalnego psychicznie. Sąd mu jednak nie uwierzył i skierował na obserwację psychiatryczną
Przeczytaj dalszą część artykułu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto?
Zaloguj się