Łukasz Pado

Piotr Michalski, panczenista Górnika Sanok: Na tym etapie myślimy z igrzysk na igrzyska

Piotr Michalski cieszył się, że może trenować w rodzinnym mieście. Fot. tomasz sowa Piotr Michalski cieszył się, że może trenować w rodzinnym mieście.
Łukasz Pado

- Mielimy przerwę w przygotowaniach. Padł pomysł, dlaczego nie do Sanoka? Obiekty mamy niezłe, a na pewno nie ma się czego wstydzić - mówi Piotr Michalski, panczenista kadry Polski i Górnika Sanok. - Zarzuciłem pomysł do związku, zgodzili się i tak to wszystko wyszło.

Dlaczego Sanok, a nie Tomaszów Mazowiecki? Tam przecież macie nowiutki długi tor w hali...

Byliśmy już w Tomaszowie, ale tam jest przerwa w mrożeniu lodu i wrócimy tam później. Okres przerwy wykorzystaliśmy na przyjazd do Sanoka, bo na Sanok zawsze można liczyć. Nawet ludzie, z short tracku mówią, że warto tu przyjechać.

Kadra sprinterów jest, ale nie w komplecie. Brakuje m.in. Sebastiana Kłosińskiego czy Artura Wasia.

Sebastian zdecydował się tym razem przygotowywać z wieloboistami. Z tego, co wiem, to chce spróbować swoich sił również na 1500 metrów. Z kolei Artur Waś konsekwentnie przygotowuje się sam.

W dalszej części artykułu m.in.:

- Będą w tym sezonie starty na obiektach, na których można nieźle się rozpędzić, więc jakieś rekordy życiowe będą w zasięgu, trzeba spróbować - mówi Piotr Michalski.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Łukasz Pado

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.