Piotr Michalski, panczenista Górnika Sanok i reprezentacji Polski nie ukrywa, że minionego sezonu nie zaliczy do udanych

Czytaj dalej
Fot. Pawel Relikowski
Łukasz Pado

Piotr Michalski, panczenista Górnika Sanok i reprezentacji Polski nie ukrywa, że minionego sezonu nie zaliczy do udanych

Łukasz Pado

Piotr Michalski, panczenista Górnika Sanok i reprezentacji Polski nie jest zadowolony z minionego sezonu. - Mojej dziewczynie, Natalii wychodziło wszystko - mnie niestety nie - mówi.

Mistrzostwa świata w wieloboju sprinterskim były twoją imprezą docelową w tym sezonie. Czasy nie były najgorsze, ale osiągnięte miejsca nie są dla ciebie satysfakcjonujące...

Nie było tak całkiem źle, bo pierwsze sto metrów pokonałem w takim czasie, że sam byłem zaskoczony, ale na trasie nie potrafiłem się dobrze rozpędzić i stąd odległe pozycje. Co z tego, że miałem niezłe czasy, skoro inni mieli jeszcze lepsze. To nie były moje mistrzostwa. Liczyłem na znacznie lepszy występ, bo w ostatnich latach zawsze byłem w pierwszej dziesiątce, a teraz tylko w drugiej i to pod koniec.

Miałeś w tym sezonie z tygodnia na tydzień się rozpędzać, a tak naprawdę najlepszy to był ten początek.

To był najcięższy mój sezon, jeśli chodzi o włożoną pracę, ale najgorszy w ostatnich latach, jeśli chodzi o wyniki. Cały sezon szukaliśmy formy, czekaliśmy na to, że przyjdzie, ale nie doczekaliśmy. Dobrze, że to już koniec.

W dalszej części rozmowy Piotr Michalski mówi m. in. o:

  • urazie barku, którego się nabawił
  • przygotowaniach do nowego sezonu

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Łukasz Pado

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.