Piją alkohol i jadą. Nawet policjanci czy sędzia

Czytaj dalej
Fot. Archiwum
Helena Wysocka

Piją alkohol i jadą. Nawet policjanci czy sędzia

Helena Wysocka

Sejneński policjant miał blisko cztery promile i jechał autem. Wężykiem, po chodniku. Jego kolega z tej samej komendy też jechał wężykiem, ale ulicą. Badanie alkomatem wykazało prawie promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Z kolei zamroczony procentami sędzia z Suwałk doprowadził do stłuczki na skrzyżowaniu.

Księża proszą z ambon, by przypadającą w tym roku setną rocznicę odzyskania niepodległości uczcić 100 dniami abstynencji. Ale apele - zdaje się - trafiają w próżnię. Tegoroczne statystki wskazują bowiem, że na terenie województwa podlaskiego policjanci zatrzymują średnio ośmiu pijanych kierowców każdego dnia. Na dodatek problem dotyka wszystkie grupy społeczne. Piją i siadają za kierownice aut także ludzie ze świecznika. Ci, którzy powinni świecić przykładem.

- Dlaczego pijemy? - zastanawia się psycholog Beata Andruczyk z Suwałk. - Z bardzo różnych względów. Ludzie sięgają po alkohol, by zredukować stres, czy zapomnieć o kłopotach. Ale to bardzo smutne, że do tego, by odmienić nastrój nie wystarcza im np. dobra muzyka, rodzina, czy przyjaciele, a muszą zażywać środki chemiczne.

Z dalszej części artykułu dowiesz się m. in.

  • Jak dochodziło do zatrzymań pijnych kierowców

 

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Helena Wysocka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.