Piesi mają pierwszeństwo - Stary Rynek nie dla samochodów
W końcu jest szansa na coś, co powinno stać się już wiele lat temu - bydgoski Stary Rynek po remoncie będzie zamknięty dla ruchu samochodowego.
Miłośnicy lansowania się w swoich kilkunastoletnich „gablotach”, którzy okrążali rynek i raczyli wypoczywających pod parasolkami mieszkańców swoją wątpliwej jakości muzyką dobiegającą z ich aut przeżyją osobisty dramat - w wakacje na Stary Rynek już nie wjadą.
- Nie pytamy już mieszkańców o to, czy ograniczyć ruch na Starym Rynku i jego okolicach, tylko jak bardzo go ograniczyć - o rozpoczynających się konsultacjach społecznych dotyczących zmian w organizacji ruchu na Starym Rynku mówi wiceprezydent miasta Michał Sztybel. Dotychczas konsultacje toczyły się w dość hermetycznym branżowym gronie. O proponowanych zmianach wypowiedzieli się m.in. przedsiębiorcy, społecznicy i restauratorzy z okolic, które mają objąć zmiany. Na tej podstawie przygotowano propozycję wyjściową, która właśnie trafia do mieszkańców. A ta jest - jak na nasze miasto - rewolucyjna i może przyprawić o ból głowy wszystkich, którzy są wyznawcami prymatu ruchu samochodowego nad pieszym.
Z dalszej części artykułu dowiesz się:
- kto będzie mógł się poruszać po Starym Rynku
- w jaki sposób mieszkańcy i restauratorzy będą mogli dojeżdżać do swoich lokali
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.