W środę, gdy oddawaliśmy już Głos Kołobrzegu do druku, pierwsza w regionie potyczka sądowa, odbywająca się w trybie wyborczym, jeszcze czekała na rozstrzygnięcie. Kandydat na prezydenta Kołobrzegu Jacek Woźniak złożył swój pozew przeciw marszałkowi województwa Olgierdowi Geblewiczowi w poniedziałek, ale sąd mu go zwrócił z powodów formalnych. W środę Woźniak zło-żył więc wniosek ponownie.
Przypomnijmy, poszło o wypowiedź marszałka Geblewicza (PO), który - odwiedzając Kołobrzeg - podczas spotkania z dziennikarzami powiedział, że „wróbelki ćwierkają” o układzie Woźniaka (kandyduje jako bezpartyjny) z PiS-em. Układ miałby polegać na tym, że gdyby Woźniak i kandydatka koalicji - w skład której wchodzi też PO - Anna Mieczkowska, znaleźli się w II turze wyborów prezydenckich, PiS poprze Woźniaka. Ten stanowczo zaprzeczył i podał marszałka do sądu o zniesławienie. Marszałek przekonuje, że wyraźnie zaznaczył, iż są to plotki.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.