Pierwsza rozpłakała się matka, potem dzieci, a na koniec zapłakał i ojciec...

Czytaj dalej
Fot. Dariusz Brożek
Dariusz Brożek

Pierwsza rozpłakała się matka, potem dzieci, a na koniec zapłakał i ojciec...

Dariusz Brożek

Niebieskie od kwitnącego lnu pola, niezapomniany smak ciasta drożdżowego naczynku i żurku keselyca - tak Łemkini Anna Wiśniewska wspomina rodziną wieś Banica, z której została przymusowo wysiedlona w czerwcu 1947 r.

Z Anną Wiśniewską umawiam się Folwarku Pszczew. Jego zabytkowe wnętrza to idealne miejsce na rozmowę o losach rodziny pozbawionej przez historię ojcowizny i wygnanej w obce, nieznane im strony, które w oficjalnej propagandzie nazywano wówczas Ziemiami Odzyskanymi. Dla przesiedleńców oraz dobrowolnych i przymusowych osadników były jednak Ziemiami Wyzyskanymi - dawnymi terenami niemieckimi, zdemolowanymi i rozkradzionymi wpierw przez Rosjan, a potem przez polskich szabrowników.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Dariusz Brożek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.