Pierwsza Komunia Święta: Zastaw się, a postaw się, czyli dlaczego Polak musi się pokazać
Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że komunia to jednak spektakl dla dorosłych. A przecież nie o to chodzi - o komunijnych i nie tylko przyjęciach rozmawiamy z psychologiem Jackiem Pawłowskim.
Maj to miesiąc pierwszych komunii. Dla jednych to z pewnością czas duchowego przeżycia, dla innych wielkie wyzwanie, związane z przygotowaniem czegoś na kształt weseliska: no bo sukienka, czy garnitur dla dzieciaka musi swoje kosztować, my też musimy się pokazać. Do tego po kościele trzeba zaprosić gości na imprezę i to najlepiej organizowaną w dobrym lokalu. Słyszałam, że hotelowe, te gwiazdkowe, są na topie. Taką imprezę trzeba zrobić na 30 - 40 osób co najmniej. To oczywiście trochę przerysowany obraz, ale chyba coraz częściej właśnie tak wygląda to nasze świętowanie. O tym, że tak być nie powinno, mówi większość duchownych, ale mam wrażenie że nawet jeśli uda się im przekonać rodziców do skromnego przyodziewku ich dzieci, to i tak po uroczystości kościelnej rusza licytacja na wystawność przyjęcia. Dlaczego tak lubimy, żeby było hucznie i z przytupem?
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.