Krzysztof Błażejewski

Pierwsza Brygida w sanacyjnym żłobie, czyli na ostrzu satyry

Kukiełki z szopki politycznej o charakterze lokalnym Leona Sobocińskiego „Wielkie pranie w Toruniu”, wystawianej w 1936 roku Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe Kukiełki z szopki politycznej o charakterze lokalnym Leona Sobocińskiego „Wielkie pranie w Toruniu”, wystawianej w 1936 roku
Krzysztof Błażejewski

Polityczna satyra w Polsce ma bogatą przeszłość. Czas szczególnego jej rozkwitu przypadł na lata międzywojenne. Padające wówczas na co dzień oskarżenia i inwektywy, rzucane na siebie przez politycznych przeciwników, śmiało mogące konkurować z obecną mową nienawiści, przegrywały z dowcipem i śmiechem.

Tradycje rodzimej satyry wywodzą się z okresu oświecenia, ale jej ożywienie w nowszych czasach miało miejsce za sprawą kabaretu „Zielony Balonik”, który działał w ostatnich latach przed I wojną światową w Jamie Michalikowej w Krakowie. To wówczas postaci znanych ludzi zaczęto przedstawiać w czasie karnawału w formie kukiełek.

Więcej o rodzimej satyrze w dalszej części artykułu. Zapraszamy do lektury!

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Krzysztof Błażejewski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.