Pielęgniarki z UDSK walczą o pieniądze, które przyznał im minister. Dyrekcja zamiast na pensje zasadnicze, wydaje je na nagrody i odprawy
Pielęgniarki z Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego zarzucają dyrekcji, że pieniądze, które powinny być przeznaczone na podwyżki dla nich, wydatkuje w inny sposób.
Cztery razy po 400 zł brutto. To tzw. zembalówka, którą kilka lat temu wywalczyły sobie pielęgniarki. Co roku miały dostawać podwyżkę: 400 złotych brutto. W 2015 roku ówczesny minister zdrowia Marian Zembala ugiął się po słynnych protestach pielęgniarek w Warszawie. Ostatnią transzę pielęgniarki miały dostać we wrześniu ubiegłego roku.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.