Pięć pojemników, siedem sektorów miasta i setki tysięcy ton śmieci. Pierwsze tygodnie rewolucji śmieciowej za nami
Każdy mieszkaniec Lublina produkuje rocznie około 180 kg śmieci. Teraz musi je dokładniej segregować. Tylko co z tego, jeśli podzielonych nie ma gdzie wyrzucić. To nie jedyne potknięcie w rewolucji śmieciowej.
Zmiany, które weszły w życie 1 lipca, nie powinny być dla nikogo zaskoczeniem. Przecież do rewolucji śmieciowej Lublin przygotowywał się od lat i to etapami. Pierwszy krok został wykonany w 2013 roku kiedy we wszystkich miastach w Polsce na mocy prawa należało dokładniej segregować odpady. Była w tym jednak pewna dowolność i Lublin postawił na podział śmieci na dwie frakcje - mokrą i suchą. Już pięć lat temu było wiadomo, że te zmiany to wstęp do dużo poważniejszej rewolucji. Ta właśnie nastała.
- z jakimi problemami borykają się mieszkańcy Lublina w związku z segregacją śmieci?
- czy segregacja śmieci weszła nam już w krew?
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.