Pediatrzy protestują. Nie chcą przyjmować dorosłych pacjentów
Nowe zasady organizacji nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej nie podobają się lekarzom. Niektórzy z nich zrezygnowali przez nie z pracy z szpitalu. Ustawa, która 1 października wchodzi w życie, nakłada na placówki pediatryczne, które znalazły się w sieci, obowiązek zabezpieczenia "wieczorynki" także dla dorosłych pacjentów.
Troje lekarzy specjalistów złożyło wypowiedzenia z pracy w Szpitalu Dziecięcym im. Krysiewicza po tym, jak dowiedzieli się, że będą musieli przyjmować dorosłych pacjentów w czasie nocnych i świątecznych dyżurów pomocy doraźnej. Pozostali lekarze także rozważają, czy nie pójść ich śladem.
Problem w szpitalu dziecięcym dotyczy dwóch podstawowych kwestii. Pierwsza to obowiązek zapewnienia pomocy doraźnej wszystkim pacjentom (także dorosłym), jaki na placówki w sieci nałożyła ustawa wchodząca w życie w październiku. Drugi problem to organizacja tej pomocy w tej konkretnej placówce.
W dalszej części artykułu przeczytasz m.in. na jakie problemy zwracają uwagę lekarze.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.