Pasażerowie z Torunia jeżdżą palcem po mapie. Jak ma wyglądać transport publiczny w mieście?

Czytaj dalej
Fot. Sławomir Kowalski / Polska Press
Paweł Kędzia

Pasażerowie z Torunia jeżdżą palcem po mapie. Jak ma wyglądać transport publiczny w mieście?

Paweł Kędzia

Długopisy w dłoń, bo oto urzędnicy chcą wiedzieć, jak ma wyglądać transport publiczny w Toruniu. Jest szansa na zlikwidowanie wszystkich komunikacyjnych potworków, na które mieszkańcy skarżą się od lat.

Budowa nowej linii tramwajowej na osiedle JAR (rozpocznie się w tym roku) i przebudowa placu Rapackiego, gdzie powstanie nowy łącznik tramwajowy, skłoniły władze miasta do kompleksowej reorganizacji komunikacji miejskiej. A pomóc w tym mają sami pasażerowie, którzy przecież najlepiej znają bolączki publicznego transportu w Toruniu.

- W ostatnich latach w Toruniu nastąpiły istotne zmiany - powstały nowe osiedla mieszkaniowe, m.in. tzw. osiedle JAR, zwiększyła się liczba osób zamieszkujących lewobrzeżną część miasta, pojawiły się nowe odcinki szkieletowego układu drogowego: most drogowy gen. Elżbiety Zawackiej czy trasa średnicowa północna, nosząca imię prezydenta Władysława Raczkiewicza - przypomina Paweł Piotrowicz, dyrektor Wydziału Komunikacji Społecznej i Informacji Urzędu Miasta Torunia. - Wpłynęło to znacząco na sposób przemieszczania się po mieście, w tym także na funkcjonowanie komunikacji miejskiej.

Zaszły także ważne zmiany w ofercie biletowej - wprowadzono bilety czasowe, które znacznie ograniczyły koszt korzystania z połączeń przesiadkowych, a od nowego roku mamy także nowe bilety okresowe i nowy regulamin przewozowy w komunikacji. Już za kilka lat, od 2021 r., będziemy mogli korzystać z trasy tramwajowej na Chełmińskim Przedmieściu, która poprowadzi aż do nowego osiedla JAR. To wszystko skłania do rozpoczęcia dyskusji na temat przyszłego kształtu sieci komunikacji miejskiej w Toruniu, sposobu organizacji przejazdów na poszczególnych liniach czy też wzajemnych relacji pomiędzy tymi liniami.

Do końca kwietnia trwają konsultacje w tej sprawie. - Zmiany w komunikacji miejskiej są potrzebne jak najszybciej - ocenia Wojciech Osmański, prezes Stowarzyszenia Toruński Klub Miłośników Komunikacji Miejskiej.

Uważam, że lepiej mieć połączenie z punktu A do punktu B dwiema liniami, które kursują nie rzadziej niż co 10 minut, niż mieć na tej samej trasie jedną linię, która pojawi się 1-2 razy na godzinę.

Co proponują urzędnicy? Przeczytaj dalszą część artykułu.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Paweł Kędzia

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.