Grupa klientów Parku Wodnego Koszalin może mieć sporo nieprzyjemności za to, że zatrzymali swoje samochody na parkingu przed obiektem. Bo zostawili auta nie tam, gdzie można, ale tam, gdzie nie jest to wskazane.
O sprawie opowiada nam pan Piotr, nasz stały Czytelnik, a także stały klient koszalińskiego parku wodnego. Sam, zaznacza, mandatu nie dostał. Zdumiało go jednak, że po terenie należącym do spółki, a więc w zasadzie to terenie prywatnym, a nie publicznym, chodzą strażnicy i wlepiają mandaty... Ale po kolei.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.