Pan odpoczywa na zagranicznym urlopie, a porzuconemu psu pęka serce w schronisku

Czytaj dalej
Fot. Archiwum RSOZ
Bartosz Gubernat

Pan odpoczywa na zagranicznym urlopie, a porzuconemu psu pęka serce w schronisku

Bartosz Gubernat

W czasie wakacji rośnie liczba psów porzucanych przez swoich właścicieli. Scenariusz najczęściej jest taki sam: pan leci na urlop, a czworonoga nie ma z kim zostawić. W ten sposób mnóstwo zwierząt ląduje na ulicy.

Tablet to kilkuletni, piękny beagle. Wszystko wskazuje na to, że jeszcze przed wakacjami miał troskliwego właściciela, który regularnie go czesał, dobrze karmił i chodził z nim do weterynarza. Miłość skończyła się w lipcu.

- O porzuconym psie poinformował nas kierowca, który jechał rano samochodem do pracy. Kiedy popołudniu z niej wracał, beagle samotnie leżał w tym samym miejscu na ulicy Warszawskiej. Zabraliśmy go do naszego schroniska. Niestety, ale do dzisiaj nikt się po niego nie zgłosił - mówi Halina Derwisz, prezes Rzeszowskiego Stowarzyszenia Ochrony Zwierząt, które prowadzi schronisko Kundelek. Nie ma wątpliwości, ze pies został porzucony.

W dalszej części artykułu:

  • co zaobserwowano w schronisku Kundelek w Rzeszowie?
  • dlaczego ludzie porzucają zwierzęta? 

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Bartosz Gubernat

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.