Pamięć zapisana w rozmowach. Tak powstaje niezwykłe archiwum historii Uniwersytetu Jagiellońskiego
Od 12 lat Archiwum Uniwersytetu Jagiellońskiego rejestruje wspomnienia swoich emerytowanych profesorów. Powstaje w ten sposób niezwykły zbiór nagrań świadków przeszłości uczelni i swoista kronika krakowskiej nauki.
W 2010 roku Bogusław Sławiński i Maciej Zborek z Archiwum Uniwersytetu Jagiellońskiego wpadli na pomysł, by działalność tej instytucji rozszerzyć o gromadzenie wspomnień emerytowanych pracowników uczelni. Rejestrowane kamerą relacje zasłużonych profesorów i absolwentów miały wzbogacić zasób Archiwum o żywe słowo połączone z obrazem. Nagrania byłyby też ciekawym uzupełnieniem zbiorów instytucji gromadzącej oficjalne dokumenty i prace naukowe.
Ciągle aktywni
Bogusław Sławiński zaproponował nazwę „Pamięć Uniwersytetu”, a Maciej Zborek odpowiadał za przeprowadzanie rozmów. Pierwsze nagrania ruszyły w tym samym roku. Do wybranych osób – głównie emerytowanych profesorów – udawała się ekipa Archiwum, by zarejestrować wspomnienia.
– Jakie były (i nadal są) kryteria doboru bohaterów? Kierujemy się po pierwsze zasługami osoby dla uczelni, po drugie jej zasługami dla nauki, a po trzecie wiekiem: wybieramy emerytowanych profesorów, którzy przekroczyli 70. rok życia. Teoretycznie mają wtedy więcej czasu i łatwiej się z nimi umówić na nagranie, ale w praktyce różnie z tym bywa, bo na emeryturze wcale nie porzucają aktywności zawodowej - wyjaśnia Maciej Zborek.
I tak wśród nagranych naukowców znaleźli się m.in. profesorowie: Antoni Jackowski, Jerzy Vetulani, Marta Wyka, Henryk Markiewicz, Andrzej Szczeklik, Maria Podraza-Kwiatkowska, Stanisław Stabryła, Władysław Serczyk, Czesław Rybotycki oraz Antoni i Hanna Dziatkowiakowie. Zarejestrowano wspomnienia byłych rektorów: Józefa Gierowskiego, Andrzeja Pelczara i Karola Musioła. Nagrano relacje prof. Józefa Wolskiego, najdłużej żyjącego naukowca aresztowanego podczas Sonderaktion Krakau (zmarł w 2008 r.), prof. Adama Bielańskiego, nestora polskich chemików, który odszedł w wieku 104 lat i do końca był czynny zawodowo, a także prof. Jerzego Wyrozumskiego, historyka, wieloletniego sekretarza Polskiej Akademii Umiejętności. Ostatnio zarejestrowano wypowiedzi profesorów Jacka Dubiela, Krzysztofa Baczkowskiego, Krystyny Dyrek, Tadeusza Lubelskiego, Edwarda Dąbrowy i Aleksandra B. Skotnickiego.
- Niebawem pojawią się wspomnienia zmarłego niedawno prof. Jana Ryna. W fazie montażu jest film o prof. Aleksandrze Krawczuku, który w minionym roku obchodził setne urodziny. Tym razem część zdjęć zrealizowaliśmy we Włoszech, bo jak opowiadać o specjaliście od starożytności bez uwzględnienia atmosfery i krajobrazu tego kraju? - mówi Maciej Zborek. Dziś - po 12 latach funkcjonowania - projekt „Pamięć Uniwersytetu” obejmuje ponad kilkaset rozmów i ponad tysiąc godzin nagrań.
Długie sesje
W nagraniach bohaterowie opowiadają o swoim życiu, studiach, pracy naukowej i administracyjnej na uczelni, związanych z nią sukcesach i porażkach. Wspominają swoich mistrzów, uczniów i kolegów. Opisują czasy, w jakich przyszło im działać i wydarzenia historyczne, jakich byli świadkami (a niekiedy i uczestnikami). Pojawiają się też oczywiście ciekawostki, anegdoty i zabawne zdarzenia.
- Jeden z polonistów opowiadał nam, że w młodości on i wszyscy jego koledzy podkochiwali się w młodej doktor Marcie Wyce. Z kolei prof. Antoni Dziatkowiak, opisując operację przeszczepu serca, żartował: „Wtedy zobaczyłem, jak wygląda »człowiek bez serca«”. Pojawiła się też opowieść o fizyku prof. Lucjanie Jarczyku, który wdał się w kłótnię z ówczesnym doktorantem Wiktorem Zipperem (obecnie emerytowany prof. Uniwersytetu Śląskiego) na temat jakichś pryncypiów swojej dyscypliny, a temperatura sporu wzrosła tak bardzo, że jeden w drugiego rzucił książką… Z kolei prof. Andrzej Pelczar opowiadał, jak w latach 50. chciał się zameldować w Krakowie, a uzyskanie meldunku nie było wtedy łatwe, bo miasto miało status zamkniętego. Po iluś odmowach postanowił więc zachodzić do biura meldunkowego dwa razy dziennie: rano i po południu. I w ten sposób „wychodził” meldunek, bo urzędnicy mieli go już dość - opowiada Maciej Zborek.
Nagrania odbywają się w rozmaitych miejscach. Nie są to tylko gabinety czy laboratoria, w których pracowali (lub nadal pracują) bohaterowie filmów. Pan Maciej stara się wybierać także mniej oczywiste lokalizacje, lecz zawsze jakoś łączące się z dyscypliną lub karierą zawodową rozmówców. Tak ważne postacie zasługują bowiem na odpowiednią scenografię. Wywiady rejestrowane były m.in. w Collegium Novum, Collegium Maius, Auditorium Maximum i Ogrodzie Botanicznym UJ. Fizyk prof. Krzysztof Królas został nakręcony we wznoszonym wówczas budynku synchrotronu na nowym kampusie UJ na Ruczaju. Prof. Martę Wykę nagrywano wieczorem w pustej czytelni głównej Biblioteki Jagiellońskiej (nagranie odbywało się od godz. 21 do 23). Wypowiedzi do filmu o prof. Aleksandrze Krawczuku rejestrowano w Arsenale Muzeum Czartoryskich, Ogrodzie Muzeum Archeologicznego w Krakowie oraz Muzeum Narodowym w Warszawie (pod obrazem z cesarzem Neronem).
Rozmowy trwają niekiedy i kilka godzin. Rekordzistą był prof. Stanisław Stabryła, którego nagranie zajęło w sumie aż dziesięć godzin. Oczywiście zwykle robi się to w odcinkach, by nie zmęczyć rozmówcy. Jak podkreśla pan Maciej, tak długie sesje mają sens, bo pozwalają bohaterowi otworzyć się, szeroko opowiedzieć o swoim życiu, poruszyć wiele wątków. To nie są krótkie i pospieszne wypowiedzi, powszechne w dzisiejszych mediach.
Filmy dokumentalne
Z czasem pan Maciej zaczął rozbudowywać formę nagrań. Do wspomnień bohatera zaczął dodawać wypowiedzi jego współpracowników, uczniów, członków rodziny. Pojawił się montaż dynamiczny, zdjęcia w ruchu, zdjęcia plenerowe, ujęcia z drona. Do każdego filmu powstaje oryginalna muzyka komponowana przez Wojciecha Frycza (absolwent krakowskiej Akademii Muzycznej), animację i grafikę przygotowuje Tomasz Głodek (absolwent tutejszej ASP). Materiały przestały być zwykłą rejestracją mówiącego człowieka, a stały się filmami dokumentalnymi.
- Filmowa świadomość społeczeństwa rośnie, a my staramy się za nią nadążać. Chcemy, żeby nasze materiały prezentowały wysoki poziom estetyczny i były po prostu atrakcyjne. Bo to przekłada się na oglądalność, a między innymi w tym celu przecież realizujemy ten projekt - uśmiecha się pan Maciej.
Uzyskane podczas sesji materiały pierwotne przechowywane są w Archiwum UJ na taśmach streamerowych, profesjonalnych nośnikach zapewniających dużą trwałość. Natomiast odpowiednio opracowane i zmontowane nagrania trafiają do internetu: na stronę Archiwum UJ i na You Tube, gdzie może je oglądać każdy. Korzystają z nich naukowcy, studenci, badacze, dziennikarze. Nagrania „Pamięci Uniwersytetu” wykorzystywano przy pisaniu prac licencjackich i magisterskich, książek biograficznych, artykułów naukowych i prasowych.
Zupełną nowością jest pierwszy audiobook przygotowany przez pana Macieja w ramach projektu. - Prof. Jerzy Niewodniczański z AGH pojawił się u Marii Pawłowskiej, kierowniczki biblioteki Wydziału Fizyki i Astronomii UJ, z napisanym przez siebie tekstem o swoim ojcu, Henryku, wybitnym fizyku, profesorze UJ, twórcy krakowskiego Instytutu Fizyki Jądrowej. Wydział i Archiwum postanowili nagrać te wspomnienia w postaci audiobooka, co zrealizowaliśmy w uczelnianym studiu radiowym UJOT.FM. Udało nam się znaleźć dla nich dość ciekawą formułę: tekst poddała redakcji Katarzyna Kubisiowska, a czytali go wspólnie prof. Jerzy Niewodniczański i jego wnuk, młody aktor Mateusz Janicki. Audiobook trafi na portal Legimi, bo chcemy, by miał szansę dotrzeć do szerszego grona słuchaczy - mówi pan Maciej.
Przypomnieć Puchalskiego
W planach nasz rozmówca ma przygotowanie materiału o znanym i popularnym niegdyś fotografie przyrodniczym Włodzimierzu Puchalskim. Mało kto pamięta, że po wojnie Puchalski przez kilka lat mieszkał w Krakowie. Pracował na UJ w Katedrze Genetyki, potem w Instytucie Zootechniki, gdzie stworzył dział dokumentacji fotograficznej i filmowej zwierząt. Pan Maciej odkrył, że w spuściźnie po nim przechowywanej na Zamku w Niepołomicach są fantastyczne a mało znane fotografie, m.in. uniwersyteckiego Ogrodu Botanicznego i jego pracowników, w tym prof. Władysława Szefera. Chciałby je teraz przypomnieć, tak samo jak i postać autora.
Chce też kontynuować nagrywanie audiobooków, które w niektórych przypadkach wydają się formą bardziej odpowiednią niż filmy. Kolejny pomysł to duży materiał o środowisku krakowskiego „Przeglądu Lekarskiego - Oświęcim”, które jako jedno z pierwszych w świecie podjęło naukowe badanie zjawiska traumy poobozowej - KZ Syndromu.
- Prof. Józef Bogusz, dr Stanisław Kłodziński, red. Jan Masłowski i prof. Antoni Kępiński przecierali w Krakowie naukowe szlaki. Tymczasem ten ich znaczący dorobek został trochę zapomniany, choć na szczęście prof. Zdzisław Ryn i redakcja „Medycyny Praktycznej” podjęli udaną próbę zachowania tego dziedzictwa - mówi pan Maciej.
Cały czas będą też rejestrowane wspomnienia kolejnych emerytowanych profesorów. Pracy nie zabraknie, bo spośród 8,5 tys. pracowników uczelni co roku w stan spoczynku przechodzi ponad 50 osób. A gdyby udało się pozyskać dodatkowe środki finansowe i osobowe („Pamięć Uniwersytetu” od 2015 r. realizuje sam Maciej Zborek) nagraniami można by objąć także emerytowanych pracowników uczelnianej administracji oraz znanych absolwentów UJ. Pracy rzeczywiście nie zabraknie…