Nie tylko słynnym palcem posłanki Lichockiej Polska, w tym oczywiście Toruń też, żył w dniach ostatnich. Ludzie PO za ciosem bowiem pójść postanowili i przedstawili, w ramach partyjnego tak zwanego przekazu dnia, propozycje do budżetu państwa. W przypadku Torunia dotyczyły inwestycji tak strategicznych jak budowa kolejnych odcinków trasy wschodniej i średnicówki, wielkiego remontu starego mostu i wielkiej rozbudowy szpitala na Bielanach. W sumie - przekazania na nie 100 milionów państwowych złociszy. Mający w Sejmie większość ludzie PiS propozycje utrącili. Skandal to czy nie?
Zależy jak na sprawę spojrzeć. Tak zwanym wilczym prawem opozycji jest takie propozycje zgłaszać. Nawet bez szukania większości dla nich. Tego typu „sprawdzam” to elementarz polityki. Standardem stało się też odrzucanie takich propozycji przez rządzących. Na miejscu PiS, PO zrobiłaby to samo. To też elementarz polityki. Akurat w tym przypadku aktualna ostra, międzypartyjna rywalizacja w Polsce wielkiego znaczenia nie ma, choć… dodatkowo swoją rolę odgrywać może.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.