Ostrołęka. Kto chciał się rozstać i kto na tym stracił?
Janusz Flipowicz czuje się skrzywdzony i zastanawia się nad skierowaniem sprawy do sądu. Jego były pracodawca uważa, że mężczyzna nie ma racji.
Janusz Filipowicz był osobą bezrobotną już dłuższy czas. W ubiegłym roku dostał telefon z pośredniaka. Jest dla niego oferta. Może nie marzeń, ale pozwoli na spokojną pracę do czasu osiagnięcia wieku emerytalnego.
Chodziło o operatora maszyn czyszczących” w firmie sprzątającej Interlux. 63-letni mieszkaniec Troszyna miał dbać o czystość trzech budynków w Ostrołęce: Urzędu Marszałkowskiego, Wojewódzkiego Urzędu Pracy i starego szpitala.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.