Osiedla mieszkaniowe Lublina. Jak wyglądały w latach 50. XX wieku i co się zmieniło do dziś
Po wojnie brakowało wszystkiego. Ci, którzy przeżyli, musieli gdzieś mieszkać, do wyludnionych miast napływała podmiejska ludność, powstawały fabryki, a pracujący w nich robotnicy musieli mieć swój kąt, żeby założyć rodzinę. Każdy chciał go mieć, lublinianie też. Zaczęły powstawać osiedla mieszkaniowe.
Czas był wyjątkowy, bardzo trudny, ale w tym jednym wszyscy byli zgodni: budujemy domy. Polityka mieszkaniowa jest w naszym kraju problemem nierozwiązywalnym do dziś, ale wtedy skorzystano z „jedynie słusznego wzorca”: metod budowania w ZSRR.
Trzeba było powołać centralną instytucję, potem jej oddziały, i budować według metod „przyjaciół”.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.