Opowiadanie historii to dar, który mi się w życiu trafił
Wierzy, że traumatyczne przeżycia mogą być przekazywane w genach. Choć w rodzinie ich nie było, w jej książkach jest wiele takich historii. Wiele lat zmagała się za to z biedą, brakowało jej własnego kąta. Joanna Bator dziś jest uznaną pisarką i z pisania się utrzymuje.
- Pani książki długo we mnie „siedziały”. Po przeczytaniu „Ciemno, prawie noc” postanowiłam, że muszę koniecznie zobaczyć Dolny Śląsk. Mam wrażenie, że ten region jest takim bohaterem drugiego planu. To zamierzony zabieg?
- Tam jest źródło moich opowieści. Wyjechałam z Wałbrzycha, kiedy miałam 19 lat, tuż po maturze, nie oglądając się za siebie.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.