Edyta Hanszke

Opolskie lasy umierają. Grad uszkodził sosny, dobiła je susza

Usychające drzewa można poznać po rudziejących, przerzedzonych koronach. Fot. Edyta Hanszke Usychające drzewa można poznać po rudziejących, przerzedzonych koronach.
Edyta Hanszke

Wykonana na koniec marca br. inwentaryzacja wykazała, że na Opolszczyźnie wyciąć trzeba niemal 8 tys. ha drzew. To 82 tys. m. sześc. drewna - tyle, ile średnio wycinane jest w jednym nadleśnictwie przez rok.

Nadleśnictw na Opolszczyźnie jest 13, najgorzej jest w opolskim i prósz­kowskim. Tylko w latach 2013-2017 w opolskim w efekcie tzw. cięć sanitarnych konieczne było usunięcie 128 tys. m. sześc. sosny, w prószkow­skim - 92 tys. m. sześc., na kolejnym miejscu było Nadleśnictwo Strzelce Opolskie (51 tys. m. sześc.).

W dalszej części artykułu przeczytasz m.in.

  • jakie są powody usychania lasów
  • dlaczego schnące drzewa są usuwane
  • w których nadleśnictwach na Opolszczyźnie wycina się najwięcej drzew

 

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Edyta Hanszke

Zajmuję się tematyką gospodarki, przedsiębiorczości, rynku pracy, ubezpieczeń i społeczną. Piszę o szeroko rozumianych pieniądzach: tych, które zarabiamy, wydajemy, ale także np. pochodzących z programów unijnych.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.