Opinia. Gorzowianin fajerwerków na osiedlu wcale nie potrzebuje. Chce chodnika, światła, ławki [GALERIA]
Emocje opadły i na spokojnie przyjrzałem się zwycięskim pomysłom z budżetu obywatelskiego. Wnioski są budujące: mieszkańcy - z nielicznymi wyjątkami - głosują na przyziemne inwestycje i remonty. Tylko ta dobra wiadomość trochę też mnie zasmuca.
Jeśli myślicie, że dla gorzowian pieniądze z budżetu obywatelskiego (prawie 6 mln zł!) są jak pięć dych podarowane przez babcię, które wnuczek wydaje bez opamiętania na bzdury, bo go ekstrakasa w kieszeni pali, to jesteście w błędzie. Bo jeśli się przyjrzeć, to wnuczek nie przepuszcza ich na byle co, tylko kupuje sobie koszulkę, buty na wuef i nowy piórnik. Czyli coś, co już dawno mieć powinien.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.