Olbrzymie straty i wielkie nadzieje. Epidemia wywróciła turystykę do góry nogami

Czytaj dalej
Fot. Małgorzata Genca
Piotr Nowak

Olbrzymie straty i wielkie nadzieje. Epidemia wywróciła turystykę do góry nogami

Piotr Nowak

Puste hotele i zamknięte lotniska. Z powodu epidemii koronawirusa turyści pozostali w domach. Cierpi na tym branża, w której pracuje blisko pół miliona Polaków. Jednak dla lubelskich przedsiębiorców epidemia to nie tylko zagrożenie, ale też szansa.

Żniwa dla przewodników turystycznych zaczynają się w kwietniu. To wtedy na wycieczki wyjeżdżają szkoły i część zakładów pracy. W wakacje z usługi przewodnika korzystają indywidualni turyści. Jednak w tym roku plany jednych i drugich pokrzyżowała epidemia.

- Epidemia oznaczała dla mnie wyhamowanie w momencie samego startu. Zbieranie sił, planowanie i nagle stop, blokada. To jakby nabrać powietrza na zapas i szybko je wypuścić - przyznaje Kinga Witkowska-Mirosław, lubelski Przewodnik Inspiracji.

Pod koniec kwietnia miała wziąć udział w Sezonie Lublin - dziesięciodniowej imprezie otwierającej sezon turystyczny. Z powodu koronawirusa wydarzenie zostało przełożone.

Epidemia wymusiła na rządzie zamknięcie muzeów, teatrów i innych instytucji kultury. Obostrzenia dotknęły też restauratorów, firmy transportowe i hotelarzy. W tych ostatnich obłożenie pokoi w ciągu pary tygodni w marcu i kwietniu spadło z kilkunastu do paru procent. Ograniczenia zniesiono 4 maja, ale to nie zmieniło specjalnie sytuacji branży.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Piotr Nowak

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.