Okiem Jerzego Stuhra. Gdy wokół kurs na preferowanie prymitywizmu...
Kilka tygodni temu wygłosił pan laudację na temat Krystyny Jandy. Dziś jesteśmy w przeddzień kolejnej pańskiej laudacji, tym razem dla Krzysztofa Zanussiego, na jego jubileusz, obchodzony także w Krakowie. Czyżby pan chciał się stać „zawodowym laudatorem”?
O nie! Zawodowym - nie! Choćby nawet taka profesja istniała. Choć oczywiście w naszym kraju wszystko jest możliwe, nawet takie nieco żartobliwe patrzenie na świat, jak zainstalowanie u nas armii zawodowych laudatorów! Byłoby to może nawet, przynajmniej dla niektórych… politycznie wygodne?
Ale, mówiąc poważnie, gdy doceniani są moi przyjaciele, artyści, którzy i dla mnie są mistrzami, to zawsze bardzo chętnie przyczynię się do przypomnienia ich indywidualnych zasług.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.