Okiem Jerzego Stuhra. Czas dojrzewający, czyli przypadek Szewców

Czytaj dalej
Fot. Andrzej Banas / Polska Press
Jerzy Stuhr

Okiem Jerzego Stuhra. Czas dojrzewający, czyli przypadek Szewców

Jerzy Stuhr

Przed premierą „Szewców” Witkacego, przygotowywaną przez Pana w Teatrze Nowym, słyszałam radiową reklamę: „Przychodzi czas, że pewne dzieła literackie, niezależnie kiedy zostały napisane, stają się aktualne i wtedy trzeba je wystawiać”. Na jakiej podstawie sądził Pan, że ta sztuka Witkacego stanie się aktualna?

Właściwie nie wiedziałem. A raczej nie do końca mogłem to przewidzieć, gdy w marcu zaczynałem przygotowywać adaptację. Wszak wtedy sytuacja „wokół” była inna. I pod względem politycznym, a więc szybkich nocnych ustaw, reform wprowadzanych na siłę, bez dyskusji... Ten czas był inny i pod względem społecznych protestów wobec zmian w dziedzinie prawa.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Jerzy Stuhr

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.