Ojciec chciał, żeby był jak na Ślązaka przystało górnikiem. Został aktorem
O laniu na goły tyłek za „Znachora”, o błaznowaniu przy Stalinie i spóźnieniu na własny ślub. O byciu niczym gwiazda rocka, o Kutzu, który rzucał mięsem opowiada Franciszek Pieczka
Cierpliwości proszę, będzie długi cytat: „U krytyczka czasem zdarza się półeczka. I usadza on aktorka sobie na niej. A tu nagle się pojawia Franek Pieczka. Gdzie nie siądzie, to półeczkę zaraz łamie. W każdej rólce umie znaleźć to z człowieczka, co w nim ważne i ciekawe… I krytyczek jest bezradny. Gdy się kładzie do łóżeczka, gasi świeczkę, to mu nadal świeci… Pieczka”.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.