Ogień w lasach! Jest ekstremalnie sucho. Na uczęszczanej przez torunian Barbarce i Ugorach wzmożono patrole
Susza, porywisty wiatr i nie rozważny człowiek - to największe obecnie zagrożenie dla suchego na wiór lasu. Sytuacja staje się dramatyczna.
- Gdy z panią rozmawiam, płonie las w okolicach Janowa, do jego gaszenia właśnie wysłaliśmy samolot dromader. Sytuacja jest bardzo poważna. W stosunku do analogicznego okresu zeszłego roku odnotowaliśmy trzy razy więcej pożarów - podkreśla Honorata Galczewska, główna specjalistka ds. ochrony przeciwpożarowej w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu. Statystyki są dramatyczne. Od początku roku w kujawsko-pomorskich lasach walczono już z prawie 100 pożarami. W największym, w zeszłym tygodniu w Fordonie, spłonęło 30 hektarów.
W pobliżu dużych miast
Najczęściej płoną lasy w pobliżu dużych miast regionu. Co tylko pokazuje, że poza suszą śmiertelnym zagrożeniem dla lasu jest człowiek.
- Deszczu nie było od półtora miesiąca, wilgotność ściółki spadła do 12 procent, mówiąc wprost: jest sucha jak kartka papieru. Zapalnikiem może być nawet bardzo rozgrzany samochód z nisko położonym katalizatorem - przestrzega Ryszard Wiesiołek, zastępca nadleśniczego w Nadleśnictwie Toruń.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.