W Słupsku w szpitalu na oddziale pomocy doraźnej pojawiła się kobieta w średnim wieku z objawami odry. Odrę podejrzewano też u dziecka w Sławnie, ale tu akurat ostatecznie wykluczono chorobę.
- Chora będzie się leczyć w domu, a my prowadzimy dochodzenie epidemiologiczne - stwierdził Włodzimierz Sławny, szef słupskiego sanepidu; sprawdzić trzeba ok. 50 osób, które miały kontakt z chorą, m. in. na oddziale szpitalnym.
W. Sławny dodaje, że to pierwszy przypadek odry w Słupsku w tym roku. W ubiegłym roku w grudniu odnotowano tu trzy przypadki - w Słupsku i powiecie słupskim.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.