W niektórych składach opału wokół Rzeszowa zaczyna brakować węgla. Ceny w ciągu kilku tygodni poszybowały ostro w górę. Za tonę najdroższego trzeba nawet zapłacić 1450 zł brutto.
Od półtora miesiąca brakuje w Polsce węgla importowanego, a polskie kopalnie nie zapełniają tej luki. Według jednego z naszych rozmówców, polskie kopalnie pracują tylko na ćwierć gwizdka. Na przykład w kopalni Piast na dobę wydobywa się zaledwie 1,5 tys. tony węgla, podczas gdy w poprzednim systemie, jak mówi nasz rozmówca, wydobywano w niej aż 25 tys. ton na dobę.
- Górnicy mimo dużego popytu na węgiel, mają urlopy postojowe. Zakrawa mi to na sabotaż gospodarczy – uważa nasz rozmówca.
Natomiast na składach węgla z Rosji tworzą się gigantyczne kolejki samochodów. Trzeba czekać 2-3 doby na ich załadunek.
Uzależnienie Polski od importowanego drogiego węgla, głównie z Rosji, potwierdza redaktor naczelny portalu BiznesAlert.pl Wojciech Jakóbik.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.