Jan Lange, radny Platformy ze Słupska, nie chce, aby miasto powołało spółdzielnię socjalną, która da pracę osobom wykluczonym. Powód? Zagraża to słupskim przedsiębiorcom. - Ja wiem, że pan radny prowadzi firmę o podobnym charakterze - odpowiedział mu wiceprezydent Słupska.
Spółdzielnia „Drabina” to wspólny pomysł urzędników ze Słupska i Ustki na aktywizację zawodową osób wykluczonych i zagrożonych wykluczeniem społecznym. Mowa o trwale bezrobotnych i niepełnosprawnych, którzy z różnych przyczyn nie są w stanie podjąć lub utrzymać pracy na rynku. „Drabina” ma być firmą, gdzie pod okiem miejskich centrów integracji przyszli spółdzielcy będą wykonywać drobne prace, między innymi remontowe zlecone przez miasto i podległe mu instytucje.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.