Od Krakowa do Brukseli. Lekcja Meloni

Czytaj dalej
Fot. Adam Jankowski
Paweł Kowal

Od Krakowa do Brukseli. Lekcja Meloni

Paweł Kowal

Rząd zachwycony nowym rządem włoskim, którego jeszcze nie ma, ale wiadomo, że prezydent Republiki Włoskiej powierzy misję jego tworzenia Georgii Meloni. Polski rząd i szerzej, obóz władzy, jest chyba jedynym w Europie, który tyle uwagi poświęcał rządowi włoskiemu, którego jeszcze nie ma, a prezydent Duda to nawet bronił panią Meloni przed atakami, których nie było.

Pan prezydent nasz nie wie, że pani Meloni sama da radę się obronić, bo co, jak co, ale jest ona tak politycznie zwinna, że zanim pan prezydent twitta nastuka, to jak to się u nas mówi, ona zdąży go dwa razy sprzedać.

W każdym razie za zachwytem Meloni nie tyle stoi jej osobisty urok co rachuba, że stanie się ona jakimś nowym orężem do walki z Komisją Europejską. Otóż panie i panowie z PiS srogo się na swoich rachubach przejadą. Może i Meloni będzie się kłócić z Ursulą von der Layen o to i o tamto, ale na 100 procent nie odpuści tego, co się Włochom od Komisji należy.

O zakład idę, że Giorgia Meloni nie pójdzie w dziadkowe gadki w stylu prof. Krasnodębskiego z PiS o tym, jaka Unia zła, ale skupi się na egzekwowaniu tego, co dla Włoch ważne.

Może Meloni zainspiruje polski rząd do złożenia wniosku o wypłatę dla Polski miliardów euro z KPO, które mają być przeznaczone na koleje, ekologię i ochronę zdrowia?

Bardzo odciążyłoby to polski budżet w czasie kryzysu. Tymczasem rząd wymyślił sobie podatek od „nadmiarowych zysków” polskich firm. Od dawna jest jasne, że przykładowo prąd jest za drogi w stosunku do faktycznej ceny węgla, jaką płacą elektrownie - i to jest wobec polskich firm bardzo źle i dawno powinno być ukrócone. Ale co oni chcą zrobić?

Planują rzucić się na przykład na polskie przedsiębiorstwa rodzinne, czyli tłumacząc na góralski, ofiarami operacji planowanej przez wicepremiera Jacka Sasina będą polscy pracownicy, polscy właściciele i w rezultacie każdy z nas.

Czy leci z nami pilot?

Czy wyobrażacie sobie podobną akcję ze strony Meloni? Wyobraźcie sobie, że jest kryzys, gospodarka włoska się chwieje, spadek wartości pieniądza, inflacja i szalone raty kredytów dla Włochów, a premier Włoch rezygnuje z wielkich pieniędzy dla własnego kraju i rzuca się na własne przedsiębiorstwa?

Już chyba cała nadzieja w Meloni, że wytłumaczy ekipie Morawieckiego i prezydentowi Dudzie, co to znaczy naprawdę dbać o interes własnego kraju.

Zamiast ględzić jak profesor Zdzisław Krasnodębski, że Zachód zły.

Paweł Kowal

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.