Paweł Kowal

Od Krakowa do Brukseli. Gramatyka europejska

Od Krakowa do Brukseli. Gramatyka europejska
Paweł Kowal

Akronim to takie słowo, które jest utworzone przez skrócenie kilku wyrazów. Mówimy: „ZUS”, czytamy jako „zus”, ale nasza wyobraźnia pracuje. Wiemy, że chodzi o Zakład Ubezpieczeń Społecznych, czyli organizację rządową, do której wpłacamy składki.

Są też akronimy literowe, to takie, w których jak jeden wyraz czytamy pierwsze litery, które niby czytane osobno jednak układają się w jeden wyraz. Przykład: KPO. Czytamy „kapeo” i wiemy, że chodzi o Krajowy Plan Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO). Co sobie Państwo wyobrażacie? Kłótnie ministrów w rządzie PiS czy połajanki pod adresem opozycji, czy może profesorów pisowskich w Brukseli wygodnie siedzących i opowiadających w nas wszystkich imieniu, że im Kapeo nie potrzeba?

Formalnie to jest tak, KPO jest to program Unii Europejskiej, z którego może skorzystać każde państwo członkowskie, a Polska jest jednym z ostatnich, które nie skorzystało. Kapeo - jako skrótowiec jest chyba rodzaju nijakiego? A więc „ono” powstało po to, by załagodzić skutki pandemii covid i poprawić infrastrukturę w razie kolejnej. Kapeo jest też wsparciem dla państw, które wprowadzają Europejski Zielony Ład.

Ależ to jest skrótowiec to Kapeo. Wyobraźcie sobie teraz 158,5 miliarda złotych #- tyle się kryje za Kapeo! Około 107 mld zł to będą dotacje, a 51,6 mld pożyczki. Korzystnie oprocentowane. Swoje Kapeo już przyjęły prawie wszystkie państwa unijne, łącznie z tą częścią pożyczkową.

A może lepiej nie pytać rządu już o Kapeo, ale o energetykę, inflację, cyberbezpieczeństwo i zdrowie? Przecież te pieniądze z Kapeo nie idą na rozkurz. Prawie połowa pójdzie na ochronę środowiska, zieloną energię. Obniży to ceny produkcji energii i w rezultacie obniży inflację w Polsce. Trochę z Kapeo pójdzie na informatyzację i bezpieczeństwo. Ale niemało też na zdrowie. Komisja ma bowiem „zdrową” obsesję dostępności diagnozy lekarskiej i leczenia niezależnie od tego, czy obywatel państwa Unii mieszka w dużym mieście czy na wsi daleko od Bukaresztu czy Warszawy.

Stąd w ramach Kapeo około 300 polskich szpitali ma dostać nowy sprzęt. Podobnie prawie 300 szpitali dostanie - mieliśmy nadzieję - pieniądze na remont. 80 instytucji naukowych i biznesu z sektora biomedycznego dostanie pieniądze na badania i tworzenie miejsc pracy, a studenci medycyny dodatkowe stypendia, szkolenia itd.

A więc Kapeo? Skrótowiec? Akronim? A może sprawa, którą rząd zawalił. Sprawa narodowa i potrzebna.

Paweł Kowal

Komentarze

5
Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

piotr

Paweł Kowal, to murowany kandydat na geniusza roku. Człowiek na wszystkim się zna. Zna sie na szpitalach, na kulturze, na muzeach, na przemyśle, na bankowości, zna się też na skrótowcach, i na KPO. Jaki jest koń, każdy jednak widzi. Taka wiedza Pawła Kowala, jakie partii chowanie. Wiedza P. Kowala o skrótowcach nie wykracza poza wiadomości zebrane w Wikipedii, i na pewno nie może rywalizować na tym polu z profesorem Miodkiem. Wiedza o KPO Pawła Kowala przypomina ser szwajcarski. Pełno w niej dziur, w dodatku ten ser coś bardzo zalatuje pleśnią. Nie wierze, że P. Kowal zgłębił cały program KPO, gramotę liczącą 518 stron. Informacje, które podaje, zapewne pochodzą ze ściągawki partyjnej. Najśmieszniejsze jest jednak to, że podaje te informacje jako swego rodzaju prawdę objawioną. I nie chodzi mi o to, na co pójdą środki z tego programu, ale o to, ile instytucji naukowych, biznesowych, oświatowych, zdrowotnych z tego skorzysta. P. Kowal wie też, że z pieniędzy KPO zostaną utworzone miejsca pracy (dla PO/ZSL?), że zostanie zakupiony nowy sprzęt (od kogo i za ile?), że opieka zdrowotna będzie bardziej dostępna (dla urzędasów z całą pewnością, nawet jeszcze bardziej niż teraz), że pieniądze z KPO obniżą ceny energii (o ile procent, o 0,3?). Skąd to P. Kowal wie, Bóg jeden raczy wiedzieć. Pewnie nie wiedzą nawet tego szantażyści z KE, którzy łaskawie rozdzielają krajom członkowskim ochłapy, sami opływając w luksusach, a przede wszystkim czerpiąc niepohamowaną przyjemność z zadawania bólu i z dręczenia całych państw i narodów. To się nazywa, zdaje się sadyzm. Czy ktoś zadaje sobie pytanie, bo nie P. Kowal, o kwalifikacje tych różnych komisarzy, na czele z pół-plagiatorką van der Layen, nie mówiąc już o Jurovej, niedawno dopiero oczyszczonej z zarzutów korupcyjnych. Niestety wpuścił nas, Polskę w to europejskie bagno, premier Morawiecki i partia rządząca, naiwnie myśląca, że szulerzy będą dotrzymywać jakichkolwiek zobowiązań.
A przy okazji zaprowadzą w Polsce anarchię, jak to już przerabialiśmy w końcu XVIII wieku, to inna sprawa. Podbitym państewkiem łatwiej rządzić, zwłaszcza mając do dyspozycji sądową i polityczną targowicę.
Paweł Kowal rzuca liczbami, tu 159 mld, tam 107 mld, ale generalnie, to miarą główną są wyrażenia: trochę i prawie. A wszystko to, jak to u P. Kowala w zwyczaju zaprawione sosem politycznym, czyli pustymi obietnicami, obelgami i generalnie pustosłowiem. Ale taki już urok przedstawiciela nauk o wodolejstwie.
P.s. 10 lutego 1976 roku, Sejm uchwalił poprawki do Konstytucji PRL, wprowadzając zapis o przewodniej roli PZPR i przyjaźni z ZSRR. Niewykluczone, że 10 lutego 2023 roku Sejm RP uchwali nowelę ustawy o Sądzie Najwyższym, która de facto spowoduje utratę suwerenności Polski. Już teraz kasta sądowa ma w nosie polskie prawo, a od tego momentu, to jedyną wyrocznią i wykładnią prawa w Polsce będą neobolszewiccy sędziowie i komisarze, pod świetlanym przewodniej siły UE, czyli Niemiec.

piotr

Ta tragedia może i powinna zmusić nas do autorefleksji nad spiralą nienawiści,która niszczy nas wszystkich: https://dialogkig.pl/wziac-odpowiedzialnosc/ - twitt, na Który się P. Kowal powołuje.

piotr

Chodzi o ten twitt, ktory P. Kowal podał dalej.
Kowal podał/a dalej Tweeta
KCiesiołkiewicz
@ciesiolkiewicz
13 sty
4 lata temu

piotr


I kto to mówi? Człowiek, który prawie w każdym manifeście swojej chorobliwej nienawiści pluje na swoich nie tak dawnych współtowarzyszy. Były ministrant, dziś zwolennik aborcji i związków homoseksualistów, odczłowiecza swoich przeciwników, takim i podobnymi epitetami. Kto to taki pisowski profesor? Członek PIS, sympatyk PIS? W takim razie stosując się do retoryki P. Kowala są też peowscy profesorzy. To chore. Profesorzy albo dobrzy, albo źli, albo wybitni, albo tak słabi, że ich słabości nie jest w stanie tolerować nawet niepisowska" profesura (odrzucenie habilitacji Budki, 3 odrzucone habilitacje Migalskiego, czwarta próba udana w dość dziwnym okolicznościach, jednym z recenzentów był syn byłego komunistycznego politruka Gduli, Maciej Gdula oraz przełożona M. Migalskiego z jego miejsca pracy). Takich przykładów można mnożyć. Polska nauka jest chora, to kłębowisko różnych patologii, które się uwydatniły po wejściu w życie, niestety rękami Pisu, reformy Gowina. Dziekani, dyrektorzy są "przynoszeni w teczkach", nauczyciele harują cały rok i dostają nierzadko ochłapy, 300 złotych na wyjazd konferencyjny, i mają siedzieć cicho, bo jak nie, to zostaną źle ocenieni. Tym się P. Kowal nie interesuje, to go nie boli, tylko opinie profesorów, których poglądy mu nie odpowiadają. Nie boli go również to, co wygadują pod siewcy nienawiści z tytułami profesorskimi pod adresem swoich oponentów (Jan Hartman, Magdalena Środa, Marek Migalski, Maciej Górecki, Marcin Matczak), nie wypowiada się na temat profesorów, których nękają i prześladują zwolennicy ideologii LGBT pod fałszywymi najczęściej oskarżeniami (kazus Profesorów: Nalaskowskiego, Bartyzela, Budzyńskiej itd.). Czy dr hab. Kowal protestował w związku z blokadą wykładów profesora Legutki? Czy ktoś słyszał jakąkolwiek wypowiedź p. Kowala na któryś z poruszonych tematów? P. Kowala obchodzą tylko "pisowsy" profesorzy. Co ciekawe wielu z nich zasiada w gremiach, które wypowiadają się na temat etyki zawodowej nauczycieli akademickich (Hartman, Środa), albo też są członkami komisji dyscyplinarnych (Górecki), a sami są na bakier z etyką, elementarną przyzwoitością, obrzucając „swoich” antagonistów błotem, na lewo i prawo. Co zamierza z nimi zrobić, gdyby PO powróciła do władzy przy pomocy Brukseli i rodzimej Targowicy? Będzie próbował ich zwolnić? A może pójdzie na całość, i będzie się domagał zakneblowania im ust przy pomocy sędziowskiej kasty? A może pozbawi ich tytułów i stopni naukowych? Tych ostatnich kroków mniej się obawiam,. P. Kowal jest generalnie ostrożnym człowiekiem, i, jeśli nawet kogoś atakuje, to zwykle rękami innych., tak jak w twicie poniżej.

KCiesiołkiewicz
@ciesiolkiewicz
·13 sty
4 lata temu

piotr



"Głupi niedźwiedziu! gdybyś w mateczniku siedział,

Nigdy by się o tobie Wojski nie dowiedział;

Ale czyli pasieki zwabiła cię wonność,

Czy uczułeś do owsa dojrzałego skłonność,

Wyszedłeś na brzeg puszczy, gdzie się las przerzedził,

I tam zaraz leśniczy bytność twą wyśledził,

I zaraz obsaczniki, chytre nasłał szpiegi,

By poznać, gdzie popasasz i gdzie masz noclegi"

To tylko najkrótsza możliwa ocena godnego pożałowania od strony logicznej i merytorycznej tekstu Pawła Kowala. Nie odmawiam P. Kowalowi potencjału intelektualnego jako takiego, a raczej niezdolności z jego strony do realnej oceny rzeczywistości i zderzenia się z jej meandrami. Prowadzi to do podobnych kuriozalnych wypowiedzi, kompromitujących autora. Cóż, każdy jest kowalem swojego losu, również p. Kowal, skoro wyszedł ze swojego politycznego matecznika, to musi się liczyć z tym, że znajdą się "myśliwi", którzy zechcą go "upolować", co zresztą jest dość łatwe, zważywszy na brak elementarnej ostrożności. Co P. Kowala powoduje, czy pasieki wonność, czy do owsa skłonność, oto jest pytanie.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.