Oceniamy władzę. Prezydent Gorzowa: ul. Warszawską biorę na klatę
Prezydent Gorzowa „Warszawską bierze na klatę”, ale zaznacza: - To był dla miasta dobry rok
Jacek Wójcicki nie kryje: ocenianie mijającego, jednego roku jego rządów, jest trochę nie fair. Bo to tak jak oceniać biegnącego na czterysta metrów jeszcze przed metą, tylko za to, jak mu poszła trzecia setka. Nic to nie mówi o przygotowaniu do startu ani o miejscu na końcu wyścigu.
Ale skoro trzeba, to wylicza, że na trzeciej setce wyszły mu (-A tak naprawdę miastu - zaznacza dwa razy) inwestycje jak: remont Kobylogórskiej i Wróblewskiego, które są na finiszu.
W karuzeli kadrowej, która toczy się obok niego niemal od samego początku, nie dostrzega nic złego. - Jedni są przy mnie cały czas: jak wiceprezydent Szymankiewicz czy pani skarbnik. Inni pojawiają się na czas wykonania jakiegoś zadania. Wymiana kadr jest czymś naturalnym - zapewnia. Umniejsza też wagę sporów z częścią radnych. - Sprawnie współpracuję z większością. A gdy nie ma kamer i mikrofonów, także z tymi, którzy czasami próbują robić politykę po publikę - puszcza oko.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.