Komisja rewizyjna chciała sprawę obwodnicy skierować do prokuratury. Rada jednak się nie zgodziła. Co teraz?
O problemach z kołobrzeską obwodnicą pisaliśmy już pół roku po jej otwarciu - a więc w lutym 2013 roku. I już wtedy nasi rozmówcy wskazywali m.in. na fakt, że oprócz pęknięć jezdni kwestią czasu jest tylko kiedy zaczną się również kłopoty z wyciszającymi ekranami.
Dziś już wiadomo, że faktycznie te ekrany osiadają. Przy okazji warto dodać, że miasto już wydało ponad 200 tys. zł na naprawę pęknięć na jezdni.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.