Słuchając wątku budżetowego na wczorajszej sesji, z tyłu głowy kołatała mi parafraza okołoświątecznego szlagieru kabaretu OT.TO: „Przyjdź do nas święty Mikołaju, obdaruj wszystkich, obdaruj”. Bo też czas zgłaszania poprawek ma w sobie coś z klimatu jarmarcznego. Zwłaszcza tuż po wyborach.
Z jednej strony nowo wybrani radni, niejako jakby spłacając dług wdzięczności wobec elektoratu, starają się jak najwięcej przepchnąć inwestycji w swoich okręgach wyborczych. Zwłaszcza wtedy, gdy mają za sobą większość w radzie. Tak było chociażby cztery lata temu, gdy ówczesna większość w radzie spod szyldu PiS przemeblowała w trymiga projekt budżetu (dziś świadoma swojej słabości prosi jedynie prezydenta o pochylenie się nad swoimi 31 sugestiami).
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.