Obława Augustowska. Wciąż żyją świadkowie i rodziny ofiar obławy

Czytaj dalej
Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Jerzy Doroszkiewicz

Obława Augustowska. Wciąż żyją świadkowie i rodziny ofiar obławy

Jerzy Doroszkiewicz

W ogólnopolskiej przestrzeni publicznej Obława Augustowska nie istnieje prawie wcale - mówi Konrad Szczebiot. Publiczne czytanie książki "Śmierć przyszła w lipcu" już w czwartek w Teatrze Dramatycznym o godz. 18.

Co było pierwsze - książka „Śmierć przyszła w lipcu” czy obietnica dyrektora Półtoraka, że postara się przypomnieć na scenie Obławę Augustowską?

Konrad Szczebiot, współautor sztuki „Obława”: Pierwszy był pomysł dyrektora Półtoraka, by w teatralny sposób spróbować przypomnieć tę wymazywaną przez dziesięciolecia ze świadomości historię. Poszukując materiałów, a zarazem „artystycznego klucza” do podjęcia tego tematu usłyszeliśmy o niewydanej książce Adama Białousa. Artystyczne przetworzenie w postaci powieści wydało się dobrym początkiem pracy nad tekstem dla teatru.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Jerzy Doroszkiewicz

Szeroko pojęta kultura - to temat rzeka, który można eksplorować w nieskończoność. A że w Białymstoku dzieje się wbrew pozorom sporo - warto o tym pisać. A kiedy jest czas - skonfrontować z tym, co dzieje się w Polsce i świecie i podzielić się przemyśleniami z Czytelnikami i Internautami. Stale zaglądamy do Opery i Filharmonii Podlaskiej, śledzimy poczynania Teatru Dramatycznego, ale nie zaniedbujemy Białostockiego Teatru Lalek i teatru szkolnego Wydziału Sztuki Lalkarskiej. A zatem - do zobaczenia na imprezach i do poczytania

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.