O. Knabit: To normalne, że boimy się śmierci, ale spróbujmy zaufać Chrystusowi

Czytaj dalej
Fot. Dariusz Bloch/Polska Press
Grażyna Starzak

O. Knabit: To normalne, że boimy się śmierci, ale spróbujmy zaufać Chrystusowi

Grażyna Starzak

Wszyscy ci, którzy stoją na pierwszej linii frontu walki z koronawirusem, narażając siebie i bliskich, codziennie zdają egzamin z człowieczeństwa. W Wielkim Tygodniu warto się zastanowić, co każdy z nas może zrobić, by im pomóc - mówi o. Leon Knabit, benedyktyn z krakowskiego Tyńca.

Wielki Tydzień to dla chrześcijan okazja do głębszej refleksji nad fundamentem naszej wiary - nad Zmartwychwstaniem. Wierzymy, że Jezus, przez swoje cierpienia i śmierć ofiarował nam życie wieczne. Zastanawiam się, czy to, że bardzo boimy się cierpienia, boimy się śmierci, oznacza, że nasza wiara jest za słaba?

Jesteśmy normalnymi ludźmi. Stąd ten lęk - dzisiaj prawie wszechobecny - w obliczu cierpienia, w obliczu śmierci. Nawet jeśli jesteśmy sprawni i stosunkowo młodzi. Niektórzy z nas, odprowadzając bliskich, po kryjomu wycierają łzy. Chociaż wiedzą, że krewny przyjedzie za miesiąc. I zazwyczaj przyjeżdża. Rozstanie się z kimś bliskim, nawet na krótki czas, zawsze jest smutne. A co dopiero, jak mamy świadomość, że możemy bliską osobę na zawsze utracić. Chyba że wiara w człowieku jest naprawdę bardzo silna. Wtedy śmierć przyjmuje się trochę inaczej. Ludzi głębokiej wiary zasmuca konieczność śmierci, ale podtrzymuje na duchu obietnica zmartwychwstania i nieśmiertelności.

Św. Franciszek z Asyżu, słysząc od lekarza, że nadchodzi koniec, miał zawołać: „Witaj, śmierci!”. Można tak radośnie myśleć o końcu życia?

Można. No, bo skoro kocham Pana Boga i głęboko wierzę, że On mnie kocha, to cieszę się na spotkanie z Nim. Jeśli ktoś musi opuścić dom rodzinny, gdzie są najbliższe mu osoby, ale wie, że tam, gdzie jedzie, spotka się z dziewczyną, którą kocha nad życie, to trochę mu żal, że zostawia mamę, tatę i rodzeństwo. Z drugiej strony jest szczęśliwy, że zobaczy dziewczynę. To kwestia miłości do Pana Boga. W naszej edukacji religijnej za dużą wagę przywiązuje się do formułek, nabożeństwa, a za mało do miłości Boga. Spotkanie Chrystusa żywego wymaga wiary, ale to jest możliwe. Niektórym się to udaje. Jan Paweł II czy Matka Teresa z Kalkuty niewiele mówili, ale wiele widzieli. Gdyby Pan Jezus ubrał się w damskie szatki, jestem pewien, że robiłby to, co Matka Teresa. Ona była żywym obrazem Chrystusa. Jest wielu takich ludzi, świeckich i duchownych. Tylko oni nie krzyczą za bardzo.

Zgodzi się Ojciec ze mną, że dzisiaj takich ludzi mamy na wyciągnięcie ręki…

To prawda. Wszyscy ci, którzy stoją na pierwszej linii frontu walki z koronawirusem, narażając siebie i bliskich, codziennie zdają egzamin z człowieczeństwa. W Wielkim Tygodniu warto się zastanowić, co każdy z nas może zrobić, by im pomóc. Chodzi nie tylko o to, by przestrzegać zarządzeń, wykazać się rozsądkiem i dyscypliną, narzucić sobie pewne rygory, ograniczenia. Ale także o to, żeby być bardziej cierpliwym, tolerancyjnym, bardziej życzliwym wobec innych. Pomimo lęku i niepokoju, trzeba mieć nadzieję, że doczekamy końca pandemii i będziemy starali się wraz z całym światem wrócić do normalności. Każdy z nas przeżywał kiedyś trudne chwile. Niejeden raz staliśmy wobec rozmaitych niespodziewanych doświadczeń, nieraz byliśmy wprost w sytuacji zwanej graniczną. Z jednymi problemami wygrywaliśmy, z innymi przegrywaliśmy. Wiele zależy od tego, czy potrafimy stawić mężnie czoła tej sytuacji. Czy potrafimy przyjąć postawę Pawła z Tarsu, apostoła i świętego, który napisał o sobie tak: „Umiem obfitować, umiem i niedostatek cierpieć”.

Jedna z książek o. Leona Knabita nosi tytuł „Dusza z ciała wyleciała”. Czy zastanawiał się Ojciec, co potem?

Coraz bardziej mnie to ciekawi. Jeśli rzeczywiście zobaczę to, co jako kapłan głoszę od ponad sześćdziesięciu lat, będę naprawdę szczęśliwy. Dopiero po śmierci przekonam się, że są święci, nagroda wieczna, aniołowie, ba, całe zastępy aniołów! Coraz bardziej mnie to ciekawi i mam coraz więcej nadziei, że nie zatrzymają mnie w przedpokoju, zawstydzając przez pokazywanie mi tych momentów mojego życia, w których nie dawałem rady. Mam nadzieję, że Bóg nie przetrzepie mi skóry i nie okaże się nagle, że wylądowałem w czyśćcu. Droga przykładnego chrześcijanina wydaje się prosta: życie nie zmierza do śmierci, ale do kolejnego, prawdziwego życia.

Czy każdy, kto uważa się za przykładnego chrześcijanina, ma szansę na to „prawdziwe życie” - jak Ojciec mówi?

Zamiast odpowiedzi przytoczę opowieść o kobiecie, która po śmierci spowiadała się chyba św. Piotrowi z dobrych uczynków. Za każdy otrzymywała pewną liczbę punktów. Musiała uzbierać cztery tysiące, żeby wejść do nieba. Za coniedzielny udział we mszy dostała jeden punkt. Za codzienne odmawianie różańca - pół punktu. Tyle samo za czytanie prasy katolickiej. W ten sposób uzbierała dwadzieścia pięć punktów. Święty Piotr rzekł więc do niej: „To za mało, by wejść do nieba”. Kobieta przeraziła się i zawołała. „Jezu miłosierny, ratuj!”. Święty Piotr dał jej za to cztery tysiące punktów. Skrucha serca to prawdziwe świadectwo naszej wiary i przekonywający owoc pełnego uczestnictwa w Eucharystii.

Prof. Zbigniew Religa, który tuż przed swoją śmiercią wyznał, że jest ateistą, na pytanie, czy nie myśli, „gdzie będzie, kiedy go już nie będzie?”, odparł, że nie musi, bo „wie, gdzie będzie, w ziemi”. Czy ateista może liczyć na zbawienie?

Szanowałem prof. Religę. Był jednym z tych ateistów, którzy uważają, że życie kończy się śmiercią, dlatego nie mogą zawalić, muszą przeżyć je jak najlepiej. Mówią, że gdy zameldowano Panu Bogu, że prof. Religa przyszedł, Stwórca rzekł: „Powiedzcie mu, że mnie nie ma”. Ale to dykteryjka. Nikogo, ani ateisty, ani najbardziej grzesznego człowieka nie można z góry skazać na piekło. Posłużę się w tym miejscu inną opowiastką. Pewien mężczyzna grzeszył, żył bez Boga, a gdy wreszcie stanął przed Jego obliczem, On zadał mu pytanie: „Kochałeś mnie?”. „Nie kochałem”. „A teraz mnie kochasz?”. „Nie”. I wtedy Bóg zapytał: „A chciałbyś, żebym Ja ciebie pokochał?”. Gdy powiedział: „Tak, chciałbym”, Pan Bóg znalazł sposób, żeby go potraktować sprawiedliwie, a z miłosierdziem. Ta opowiastka pochodzi ze średniowiecza, kiedy jeszcze nie było mowy o św. Faustynie i o św. Janie Pawle II. Miłosierdzie może zniszczyć zło w człowieku. A chrześcijanin niech się piekłem nie przejmuje. Pan Bóg nie obrazi godnie i uczciwie żyjących i nie wsadzi do nieba bandyty w zamian za dziesiątkę różańca. Możemy potępiać takiego człowieka na ziemi, ale o tym, czy ktoś zostanie zbawiony, zadecyduje Najwyższy. Nie możemy powiedzieć nic o niczyim losie, dopóki sobie ten człowiek z Panem Bogiem osobiście nie pogada. Pamiętam, że gdy umarł Bolesław Bierut, człowiek odsądzony od czci i wiary, który bardzo dużo krzywdy wyrządził kardynałowi Wyszyńskiemu, prymas Polski napisał: „Może Pan Bóg znajdzie coś w jego życiu, co by zasługiwało na miłosierdzie? Jutro odprawię za niego Mszę św.”. To jest postawa katolika. Można kogoś bardzo nie lubić, ale po chrześcijańsku go kochać, chcieć jego dobra. Możemy nie pochwalać czyjegoś postępowania, może nas irytować czyjś styl życia, ale będąc katolikami, nie możemy mu życzyć: „A niech cię szlag trafi”.

Wielki Piątek. Będzie się Ojciec biczował?

Broń Boże! Pan Jezus już to za mnie zrobił. Choć benedyktyni rzeczywiście kiedyś się biczowali. Każdy miał w swojej celi tzw. dyscyplinę. Zdejmowało się odzienie wierzchnie, od pasa w górę, i uderzało nią po plecach. Po Soborze Watykańskim II zarzucono tę praktykę. Taka trzyminutowa chłosta to jednak nic, w porównaniu choćby do ćwiczeń pianisty, który bębni w klawiaturę przez osiem godzin dziennie. Z tą różnicą, że oni, pianiści, robią to, żeby zdobyć wieniec doczesny. Moi pobratymcy robili to przed wiekami, żeby współczuć Jezusowi.

Ojca to chyba nikt i nic nie jest w stanie zirytować albo wyprowadzić z równowagi. Nawet gdy rozmawiamy o śmierci, jest Ojciec uśmiechnięty, a nawet potrafi opowiedzieć dowcip…

Taka już moja natura. Raczej nie należę do ludzi, którzy wszystkie dramaty indywidualne albo społeczne przeżywają niesłychanie emocjonalnie, rozsiewając wokół siebie bezdenny smutek i pesymizm. Oczywiście, nie lekceważmy tego, co się dzieje. Starajmy się nie dopuścić do najgorszego lub przynajmniej łagodzić skutki. Ubolewajmy i potępiajmy. Jednocześnie jednak ufajmy Chrystusowi Zmartwychwstałemu. Do tej ufności wszystkich namawiam.

Grażyna Starzak

Komentarze

18
Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

florencehooper97

POST Z WDZIĘCZNOŚCIĄ, KTÓRY MUSISZ PRZECZYTAĆ.
Nazywam się Florence Hooper, jestem świadkiem dobrej pracy i uczciwości dr Ogundele. Jeśli potrzebujesz pomocy, aby odzyskać swojego kochanka, odbudować zerwany związek? Skontaktuj się z dr Ogundele. Ten człowiek jest uczciwy i potężny. Jego czat WhatsApp, czat Viber lub telegram: +27638836445. Możesz mu też podziękować ode mnie, przywrócił mi męża po 5 latach rozłąki. Ten człowiek przyniósł pokój w moim małżeństwie, a jego zaklęcia są nieszkodliwe.

udamaada

Nazywam się Luca Matteo, to były jedne z najlepszych wakacji w moim życiu, ponieważ odzyskałem żonę w ciągu kilku godzin. Zanim do niego zadzwoniłem, przeczytałem kilka dobrych opinii o doktorze Udamie, ale nie wiedziałem, czy wszystkie te historie są prawdziwe, dopóki nie odzyskałem żony. Po tym, jak odzyskałem żonę, z pomocą dr Udama nauczyłem się dzielić moim świadectwem ze wszystkimi na tej stronie, że dr Udama jest naprawdę potężnym czarodziejem, który odbudowuje każdy zerwany związek lub małżeństwo zaklęciem miłosnym w ciągu kilku godzin. Skontaktuj się z dr Udamą na WhatsApp: (+27 65 897 8226) lub wyślij e-mail na adres (udamaada@gmail.com), a później podziękuj mi..

Preety S

Prawie popełniłam samobójstwo z powodu męża, który mnie zostawił i przestał odbierać telefony, odpowiadać na moje e-maile i wiadomości. Powiedział, że go zdradzam, próbowałam go przekonać i błagać, ale on mi nie wierzy ani mi nie odpowiada, dopóki nie pokłóciliśmy się i nie rozstaliśmy się na 6 miesięcy, potem zdaję sobie sprawę, że nie mogę bez tego żyć go z powodu miłości, którą go darzę. Próbowałem wszystkiego, aby to odzyskać, ale nie zadziałało, niektórzy fałszywi czarodzieje oszukali mnie i wyszli z moimi pieniędzmi, aż wpadłem na tego człowieka o imieniu Dr OMON, który pomógł rzucić zaklęcie i oto mój mąż wrócił po 48 latach . godzin, błagając mnie o wybaczenie, byłam tak zaskoczona, że taki rzucający jak Dr OMON nadal istnieje. Jeśli ktoś tutaj potrzebuje pomocy, z całą szczerością, skontaktuj się z dr OMONem już dziś przez e-mail: dromonbabalola@gmail.com lub WhatsApp: {+351925095736}

collinsehis2019

Miłość jest piękna, gdy masz kogoś, z kim możesz się nią dzielić Dr Ekpen ogiogun jest bardzo autentycznym rzucającym zaklęcia oraz bardzo wyjątkowym i potężnym człowiekiem mądrości. Nie mogłam zajść w ciążę, bo miałam problemy z płodnością. Z tego powodu mój mąż się ze mną rozwiódł. Byłem bardzo zmartwiony i ciągle płakałem, a nawet myślałem o popełnieniu samobójstwa, ale mój przyjaciel przedstawił mnie wspaniałemu człowiekowi o imieniu Dr Ekpen ogiogun, który również pomógł jej z jej problemem. Dała mi jego e-mail, a ja skontaktowałem się z nim i wszystko mu wyjaśniłem. Zapewnił mnie, że mi pomoże i nie powinienem się martwić. Dr Ekpen ogiogun przywrócił radość mojemu życiu i mojej rodzinie, przywracając mi męża swoimi duchowymi mocami, zmuszając mnie do zajścia w ciążę, lecząc chorobę nowotworową mojej siostry, lecząc także wirusa HIV mojej kuzyna jego specjalnym moce, a także zmusił mojego przyrodniego brata do wygrania na loterii 2 milionów dolarów. Dr Ekpen ogiogu jest naprawdę utalentowanym, niesamowitym i bardzo dobrym człowiekiem, który naprawdę wie, jak lepiej wykonywać swoją pracę i gdyby nie on, do czego by się zwróciło moje życie? Dr Ekpen ogiogun dziękuję bardzo i nigdy nie przestanę mówić o twoich wielkich czynach. Słowa nie są w stanie wyrazić, ile dobrego zrobiłeś dla mnie i mojej rodziny i wierzę, że nawet tysiąc słów nie wystarczy, aby opisać Twoje dobre, wspaniałe dzieła. Jeśli potrzebujesz pomocy duchowej, dlaczego nie pobiec do dr Ekpen ogiogun? po prostu skontaktuj się z dr Ekpen ogiogun na jego e-mail: (ekpenogiogunspellcaster@gmail.com) A on ci pomoże. Dr Ekpen ogiogun jest nieszkodliwy, bezpieczny i niezawodny, więc skontaktuj się z nim już teraz i uzyskaj rozwiązanie. Dziękuję dr Ekpen ogiogun. ekpenogiogunspellcaster@gmail.com lub jego numer Whatsapp. +2347045604010

collinsehis2019

Miłość jest piękna, gdy masz kogoś, z kim możesz się nią dzielić

udamaada

Dziękuję dr Udama Ada za to, że moja żona odwołała naszą sprawę rozwodową i zwróciła mi ją z powrotem z wielką miłością i radością swoim potężnym zaklęciem. WhatsApp Dr Udama teraz, jeśli potrzebujesz jego pomocy. WhatsApp: +27 65 897 8226 lub e-mail: udamaada@gmail.com.

Finance

Do you need a quick long or short term Loan with a relatively low interest rate as low as 3%? We offer business Loan, personal Loan, home Loan, auto Loan, student Loan, debt consolidation Loan etc.. no matter your credit score.
Personal Loans (Secure and Unsecured)
Business Loans (Secure and Unsecured)
Consolidation Loan and many more.

Contact US for more information about Loan offer and we will solve your
financial problem. contact us via email: muthooth.finance@gmail.com
Phone number: +917428831341 (Call/What's app)

juliesweet7007

Nazywam się Julie Sweet, obiecałam polecić Dr Ogundele wszystkim, którzy potrzebują jakiejkolwiek pomocy. Byłam bardzo przygnębiona po 5 latach rozłąki z mężem. W zeszłym tygodniu skontaktowałem się z dr Ogundele, który rzucił zaklęcie, aby sprowadzić mojego męża, a po 24 godzinach mój mąż wrócił do domu i poprosił mnie o wybaczenie, co za cud. Każdy powinien mi pomóc mu podziękować. Jeśli ktoś tutaj potrzebuje jakiejkolwiek pomocy, radzę skontaktować się z nim na czacie WhatsApp lub Viber: +27638836445. Dr Ogundele jest supermanem.

12345678A

Witam wszystkich mam na imię Buma ze Stanów Zjednoczonych. Życie było bezbarwne, zanim dr Adeleke Oba pomogła mi zaklęciem miłosnym połączyć się z ojcem moich dzieci. Moja wola życia i cieszenia się życiem powróciła teraz, gdy moja rodzina została ocalona. Już nigdy nie poczuję się samotna. Dziękuję dr Adeleke Oba za sprowadzenie mojego męża z powrotem do mnie. Każdemu, kto zmaga się w małżeństwie lub związku, polecam dzisiaj dr Adeleke Oba. Wiem, że może rozwiązać twój problem, ponieważ jestem żywym świadkiem jego wspaniałej pracy. Skontaktuj się z dr Adeleke Oba, on również rozwiąże Twój problem. E-mail: aoba5019@gmail.com Zadzwoń/numer Whatsapp: +27740386124

joanporras001

CIR: Nazywam się Joan Porras. Chcę opowiedzieć tutaj swoją historię o tym, jak dr Ogundele sprowadził dla mnie męża swoim zaklęciem w ciągu 24 godzin, a zaklęcie jest nieszkodliwe. Wszędzie szukałem pomocy, ale tylko dr Ogundele był w stanie pomóc. Skontaktowałem się z kimś, komu wcześniej pomagał w Internecie. Jeśli potrzebujesz pomocy, radzę napisać do niego, jeśli potrzebujesz pomocy za pośrednictwem WhatsApp lub Viber Chat: +27638836445. E-mail: ogundeletempleofsolution@gmail.com. Powiedziałem mu, że podzielę się z nim dobrymi wieściami, jest niesamowity.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.