Mieszkańcy Nowego Wiśnicza przecierali oczy ze zdumienia obserwując mężczyzn układających dachówki na dwupiętrowym budynku szkoły.
W Liceum Plastycznym w Nowym Wiśniczu trwa obecnie termomodernizacja, która ma się zakończyć w przyszłym roku. W ramach inwestycji, naprawiane są m.in. dachy szkolnych budynków. W ubiegłym tygodniu układano na nich nowe pokrycie z dachówek. Widok tego właśnie etapu prac wywołał ciarki na plecach przechodniów, którzy w minionym tygodniu mijali gmach.
- Mężczyźni na dwupiętrowym budynku pracowali bez żadnych zabezpieczeń. Aż mi się słabo zrobiło, tylko czekałam, że któryś z nich spadnie - opowiada nam mieszkanka Nowego Wiśnicza, która prosi o nieujawnianie nazwiska.
Elżbieta Kucybała, dyrektor szkoły była zaskoczona pytaniami o pracowników bez zabezpieczeń uwijających się na stromym na dachu. Zapewniła naszego reportera, że wcześniej zawsze widziała ich przypiętych do lin asekuracyjnych. - Porozmawiam z wykonawcą i poproszę aby się z waszą redakcją skontaktował.
Czytaj więcej, a dowiesz się czy nasza interwencja poskutkowała. Co grozi robotnikom za nieprzestrzeganie przepisów?
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.