Nowa Sól po wyborach. Jaka to była kampania? Cóż, taka... polska
– Jeśli tak mają wyglądać kampanie, to jest dramat – stwierdza Przemysław Ficner, który zdobył drugi wynik w wyborach prezydenckich w Nowej Soli. – Nie spodziewałem się niczego dobrego – podkreśla Robert Paluch.
Po wyborach na prezydenta Nowej Soli Przemysław Ficner, który startował z poparciem Prawa i Sprawiedliwości stwierdza wprost, że nie spodziewał się takiej narracji, w której przoduje mowa nienawiści i to w wykonaniu polityka, który sam się jej sprzeciwia.
– Przeglądałem wpisy pana senatora Wadima Tyszkiewicza i jestem zaskoczony narracją, którą zaczyna budować. To jest poniżej jakiejkolwiek krytyki – podkreśla P. Ficner. – Nie chciałbym dojść do momentu, w którym moi bliscy czuliby się zagrożeni. Nie zszedłem do pewnego poziomu, który mi się zarzuca. A to w jaki sposób przypisuje mi to pan senator, zaczyna mieć znamiona przestępstwa.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.