Nitkiewicz – ni z gruszki… Być może stoi za jego odejściem z SLD trzeźwa kalkulacja, lecz styl niestety trzeźwość wyklucza

Czytaj dalej
Fot. Dariusz Bloch
Jarosław Reszka

Nitkiewicz – ni z gruszki… Być może stoi za jego odejściem z SLD trzeźwa kalkulacja, lecz styl niestety trzeźwość wyklucza

Jarosław Reszka

Spośród zdjęć wybrał to z gruntową drogą, ginącą wśród zieleni. Umieścił na nim cytat z Szymborskiej: „Każdy przecież początek to tylko ciąg dalszy, a księga zdarzeń zawsze otwarta w połowie”. Udostępnił znajomym z Facebooka. Parę godzin później w tym samym miejscu pojawiła się jego relacja live, pokazująca Lwów nocą.

Wakacyjna sielanka? Niezupełnie. Nad zdjęciem z cytatem zamieścił własny post: „Informuję, iż w dniu dzisiejszym rezygnuje z wszystkich pełnionych funkcji w SLD. Zamierzam w dalszej aktywności społecznej i politycznej skupić się na działaniach dla Bydgoszczy. Dziękuję wszystkim członkom SLD i sympatykom za współpracę. Rozumiem że ta decyzja dla wielu osób jest zaskoczeniem...” Tak Ireneusz Nitkiewicz, szef bydgoskiego i regionalnego SLD, pożegnał się z kolegami. Także z partyjnego świecznika. Z jedną z takich osób rozmawiałem krótko po pojawieniu się pożegnalnego postu. Była autentycznie zaszokowana nowiną.

Większym refleksem popisał się w tej sytuacji dawny lewicowy baron Grzegorz Gruszka.

Przeczytaj dalszą część felietonu.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Jarosław Reszka

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.