Nikt nie sprząta pociągów
Brudne i śmierdzące pociągi wożą ludzi na trasie Kraków - Oświęcim. Pasażerowie wysyłają skargi. Przewoźnicy mają podpisane umowy z firmami zewnętrznymi na kompleksowe sprzątanie składów.
- Mało rzeczy mnie szokuje, ale w tym pociągu był przeraźliwy syf - mówi Grzegorz Ryś, który w ubiegły poniedziałek podróżował pociągiem z Katowic do Krakowa, z przesiadką w Oświęcimiu.
Brudno było nie tylko w przedziałach, ale również w toaletach. Wczorajszy skład z Krakowa do Oświęcimia tuż przed godz. 12 też pozostawiał wiele do życzenia. Czy to już norma?
Przykre niespodzianki
Nie wszyscy jeżdżą do Muzeum Auschwitz-Birkenau samochodami czy autokarami. Bardzo wielu turystów decyduje się na połączenia kolejowe.
- Jechaliśmy tą samą trasą w maju i w Oświęcimiu był czysty szynobus z klimatyzacją - mówi Grzegorz Ryś, Polak mieszkający za granicą, który często odwiedza rodzinny kraj.
W pozostałej części tekstu przeczytasz:
- Z czego wynika problem?
- Jakie są szanse na jego rozwiązanie?
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.