Natalia Dyjas-Szatkowska

Niezwykły świat ikon na wystawie w Muzeum Ziemi Lubuskiej

Mieszkańcy Zielonej Góry chętnie poznawali te dzieła sztuki. Fot. Natalia Dyjas Mieszkańcy Zielonej Góry chętnie poznawali te dzieła sztuki.
Natalia Dyjas-Szatkowska

W Muzeum Ziemi Lubuskiej można podziwiać nową wystawę, która jest efektem współpracy placówki i... służb celnych.

- Tytuł naszej wystawy to „Ikona. Świadectwo wiary” - mówi dyrektor Muzeum Ziemi Lubuskiej, Leszek Kania. Wyjaśnia również wszystkim zgromadzonym na wernisażu, że wystawa jest efektem współpracy pomiędzy muzeum a służbami celnymi. Na same dzieła sztuki trafiano podczas ich przemytu z Rosji na Zachód.

- Ikony były znajdywane w toaletach, za kratkami wentylacyjnymi, w fotelach. Używano naprawdę różnych forteli, by dzieła najpierw opuściły teren Rosji, a potem Polski - tłumaczył L. Kania. - Chciałbym wymienić nazwisko m.in. naczelnika urzędu celnego w Rzepinie, Tadeusza Fuchsa, który przeszedł do historii polskiego celnictwa i w znaczący sposób przyczynił się do tego, że ikony sukcesywnie do nas trafiały.

Stąd też muzeum posiada obecnie około 300 takich obiektów. Część z nich można oglądać na wystawie, której wernisaż cieszył się sporym zainteresowaniem zielonogórzan. Tym razem wydarzenie odbywało się w sali witrażowej, która ledwo pomieściła wszystkich gości. Wernisaż uświetnił występ zielonogórskiego chóru Polirytmia. Artystki wykonały niezwykłe, ukraińskie pieśni.
- Piękne! Aż mam ciarki na rękach - dało się słyszeć szepty na sali...

W tematykę tych małych dzieł sztuki wprowadził też gości kurator wystawy: - Najstarsze pochodzą nawet z V wieku - mówił wieloletni kustosz MZL Longin Dzieżyc. - Przez wiele wieków te ikony nie za bardzo się zmieniały. A samo pisanie ikon polega na tym, że trzeba się bardzo wiernie trzymać wzorników.

Część z ikon, prezentowanych na wystawie, wykonano w technice metalowej. W zbiorach muzeum znajdują się też dzieła malowane na płótnie, ze specjalnym haftem. W późniejszych epokach wykorzystywano zaś technikę temperową...

Te wszystkie, a także szereg innych, dzieł można oglądać w MZL jeszcze do 2 kwietnia bieżącego roku

Natalia Dyjas-Szatkowska

Dzień dobry! Nazywam się Natalia Dyjas-Szatkowska i jestem rodowitą zielonogórzanką. Pracuję w "Gazecie Lubuskiej" od 2016 roku. I choć z wykształcenia jestem filologiem polskim i teatrologiem, to swoją pracę zawodową związałam właśnie z mediami. 


W obszarze moich działań znajdują się: 



  • problemy i sprawy Zielonej Góry,

  • kwestie, które poruszają mieszkańców powiatu zielonogórskiego.


Ważne są dla mnie codzienne problemy mieszkańcówsprawy społeczne i kulturalne naszego regionu. Nie jest mi obojętny los zwierzaków i często piszę o nich na naszych łamach. Lubię spotkania z ludźmi i to właśnie nasi Czytelnicy są dla mnie wielką inspiracją. To oni podpowiadają, czym warto się zająć, co ich boli, denerwuje, ale i cieszy. 


Zawsze lubiłam rozmawiać z ludźmi. Jako osoba, która pracowała z nimi podczas organizacji różnych wydarzeń kulturalnych i festiwali, zrozumiałam, że to właśnie człowiek i jego historia są dla mnie najważniejsze. To więc chyba nie przypadek, że zaczęłam pracę w dziennikarstwie... 


W wolnych chwilach (jeśli jakaś się znajdzie... :)) nałogowo pochłaniam książki (kryminałom mówię nie, ale mocno kibicuję nowej, polskiej prozie) i z aparatem poznaję nasze piękne województwo lubuskie. Chętnie dzielę się urodą regionu na łamach "Gazety Lubuskiej" i portalu "Nasze Miasto". Nie boję się też pokazywać, co jeszcze mogłoby się tutaj zmienić. I to właśnie przynosi mi największą satysfakcję w pracy. Gdy uda się choć trochę ulepszyć otaczającą nas rzeczywistość. 


Czy w Twojej okolicy dzieje się coś ważnego? Masz sprawę, która Twoim zdaniem powinna zostać opisana w naszej gazecie? A może masz jakiś kłopot, który należy rozwiązać? Śmiało! Skontaktuj się ze mną, postaram się zająć danym tematem.


Kontakt do mnie: natalia.dyjas@polskapress.pl


Telefon: 68 324 88 44 lub: 510 026 978.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.