Nietypowe muzeum w zielonogórskiej zajezdni, czyli historia MZK w pamiątkach
Dziś jeździmy autobusami na prąd, korzystamy z elektronicznego biletu i tablic informacyjnych. Zapominamy, jak dziurkami kasowaliśmy papierowe karteczki, a przecież to nie było aż tak dawno… Przypomina nam o tym nietypowe muzeum w MZK.
- Nasza pamięć jest ulotna. Sam jeździłem ikarusami. Pamiętam kasowniki na wajchę. I ostre zimy, kiedy autobusy nie mogły podjechać pod górkę i trzeba było do pracy na piechotę… - mówi Tadeusz Rawik. – Warto czasami sięgnąć pamięcią do tamtych czasów.
Okazuje się, że nie tylko nasz Czytelnik tak uważa.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.