Niespodziewany początek rozmowy polsko-polskiej
Przez cały rok opowiadał Pan o życiu, o sztuce, o polityce, która kojarzyła się często z upadkiem, z klęską wartości. U progu nowego roku nie wiemy, co będzie się działo dalej w kraju, na świecie. Pesymiści spodziewają się najgorszego. Optymiści pewnie uznani by byli w swojej skłonności do pozytywnych ocen za naiwniaków. W czym można znaleźć równowagę?
Zapewne musiałbym na to odpowiedzieć, że w… sztuce. Wszyscy, którzy zajmują się twórczością, tak by właśnie odpowiedzieli, bo wtedy równocześnie wyraziliby pewność, że ze swoimi talentami są wciąż społeczeństwu potrzebni.
Ale nie chodzi o każdą sztukę, a raczej o niezwykłą rolę, jaką może pełnić sztuka, jeśli potrafi zawierać w sobie prawdę.
Odwaga przekazania przeżyć prawdziwych, nawet niepopularnych albo społecznie „brzydkich”, które stają się przykładem - jest trudną prawdą. Ale nie dlatego, że jak chce Biblia, „prawda was wyzwoli”, bo to zdanie przechwycone zostało już przez propagandę polityczną i wykorzystywane jest schematycznie w nachalnej próbie oceniania obywateli.
Chodzi o prawdę, która jest ustawiczną świadomością tego, skąd pochodzę, o co mi chodzi i dokąd zmierzam - jak mówił Wajda. Czy jest to w tej chwili możliwe? Oczywiście tak, choć jest równocześnie trudne.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.