Hanka Sowińska

Niemieckie „dobrodziejstwo”, czyli jak Pomorze pokojowo wracało do Polski

2 kompania Grenzschutzu z Bydgoszczy, 1919 rok. Fot. Leć orle biały, na szlaku niepodległości Kujaw i Pomorza, Bydgoszcz 2018 2 kompania Grenzschutzu z Bydgoszczy, 1919 rok.
Hanka Sowińska

Pozostawienie urzędników niemieckich w prowincjach przechodzących do Polski Niemcy przedstawiają jako dobrodziejstwo dla nas.

Do takiej konkluzji doszedł korespondent Ilustrowanego Kuriera Codziennego, który w listopadzie 1919 r. obserwował w Berlinie konferencje polsko-niemiecką, dotyczącą pozostawienia na terytoriach przechodzących do Polski niemieckich urzędników. I który również czytał zamieszczane w Deutsche Allgemeine Zeitung komentarze.

Nadciągająca ze wschodu „czerwona zaraza”  pojawić się  miała w 1920 r., tymczasem w części polskich ziem życiu polityczno-społecznemu ton ciągle nadawali Niemcy. A przecież powinni byli  już się pakować, by nie być posądzonymi o torpedowanie postanowień paryskiej konferencji. Albo ułożyć sobie  poprawne stosunki z polskimi sąsiadami...

Czytaj więcej w pełnej wersji artykułu.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Hanka Sowińska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.