Niektórzy okazują się zbyt chorzy na sanatorium

Czytaj dalej
Fot. Jacek Smarz
Sławomir Bobbe

Niektórzy okazują się zbyt chorzy na sanatorium

Sławomir Bobbe

- W lutym złożyłam wniosek o sanatorium, został już dwukrotnie odrzucony - irytuje się pani Jolanta, nasza Czytelniczka.

- 45 lat temu miałam ciężki wypadek, który zakończył się między innymi moją śpiączką i trepanacją czaszki. Wyszłam z tego jakoś i w miarę normalnie żyję. Od 1973 roku jeździłam do sanatorium prawie co roku, nie było z tym żadnych problemów - opowiada pani Jolanta. - Ostatni raz byłam na turnusie w 2007 roku, potem wyjechałam za granicę, pracowałam, skończyłam trzy różne studia. Chciałam teraz ponownie skorzystać z turnusu sanatoryjnego, bo zdrowie zaczyna szwankować. Okazało się, że zawroty głowy które czasem odczuwam w związku z wypadkiem sprzed lat, zdarza się też od czasu do czasu upadek, są na tyle wielkim problemem, że nie mogę jechać do sanatorium. W swej naiwności sadziłam, że do sanatoriów na leczenie wyjeżdżają ludzie chorzy, ale okazuje się, że aby trafić do uzdrowiska trzeba być właściwie zdrowym.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Sławomir Bobbe

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.