Teatr. Choć mają napięte budżety i skromną promocję, teatry nieinstytucjonale regularnie odnoszą artystyczne sukcesy. W czym tkwi ich siła, przekonamy się podczas Festiwalu STeN,
Nagroda Specjalna im. Wyspiańskiego dla Teatru Nowego Proxima, 3. miejsce w konkursie Krakowskie Złote Maski dla „Dżojstika Zagłady” Teatru Barakah, wypełniona widownia i entuzjastyczne recenzje - to tylko kilka dowodów na to, że granica między instytucjonalnym a nieinstytucjonalnym teatrem zaczyna się zacierać.
Przynajmniej ta artystyczna, bo jak mówi Henryk Pasiut, prezes Stowarzyszenia Teatrów Nieinstytucjonalnych STeN, finansowo dzieli je przepaść. - Teatr instytucjonalny otrzymuje środki z ministerstwa, województwa bądź miasta, a my, mimo sukcesów i nagród, musimy polegać na grantach, które nie są ani szczególnie wysokie, ani zbyt często przyznawane - tłumaczy. - Teatr niezależny to działalność bliska wolontariatowi, sztuka dla pasjonatów, którzy godzą się pracować niemal bez wynagrodzenia i w ciągłej niepewności.
Czytaj więcej:
- Co znajdzie się w programie festiwalu?
- Co jest najciekawsze w programie?
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.