Nie siej paniki, bo to nie był pedofil. Mężczyzna tylko pomylił drzwi?
Nieznajomy mężczyzna wszedł za dzieckiem do mieszkania. Wybuchła panika, że ten człowiek pewnie chciał coś złego zrobić chłopcu. Niepotrzebnie doszło do skandalu, bo nie było powodu.
„Za uczniem naszej szkoły szedł obcy mężczyzna, wszedł za dzieckiem do mieszkania, na szczęście mama była w domu i przegoniła go. Zdarzenie miało miejsce przy ul. Kormoranów. Prosimy o ostrożność i rozmowę z dziećmi, przede wszystkim tymi, które same wracają do domu. Rada Rodziców”.
Taki komunikat pojawił się w zeszłym tygodniu na Facebooku.
„Za uczniem naszej szkoły szedł obcy mężczyzna, wszedł za dzieckiem do mieszkania, na szczęście mama była w domu i przegoniła go. Zdarzenie miało miejsce przy ul. Kormoranów. Prosimy o ostrożność i rozmowę z dziećmi, przede wszystkim tymi, które same wracają do domu. Rada Rodziców”.
Komunikat wywołał panikę w internecie i wśród rodziców. Jak było naprawdę? Czytaj w pełnej wersji artykułu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.