Fot. Eliza Gniewek - Czuć dym od razu, jak się wjeżdża na osiedle - przyznaje nowosolanin Patryk Piasecki
Dariusz Chajewski (tr, egj, nd, kali, dab)
To nie przemysł psuje nam powietrze, ale my sami, wypuszczając truciznę kominami. Efektem jest smog nasz powszedni.
- Są dni, że nie pozwalam dzieciakom wychodzić na podwórko - mówi prosząca o anonimowość mieszkanka podkożuchowskiego Mirocina. - Jeden sąsiad pali jakimiś sklejkami i laminatami, resztkami z produkcji mebli. Drugi. Nawet nie wiem czym, bo to takie jest żółte i w gardle drapie. I niby przeprowadziliśmy się tutaj w poszukiwaniu świeżego powietrza.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się