Wojciech Mąka

Nie każdy jest snajperem, pociski nie mogą latać na prawo, lewo albo dookoła świata

Mobilna strzelnica przy UKW miała za zadanie ściągnąć nowych kandydatów do powstającej właśnie Legii Akademickiej Fot. Filip Kowalkowski Mobilna strzelnica przy UKW miała za zadanie ściągnąć nowych kandydatów do powstającej właśnie Legii Akademickiej
Wojciech Mąka

Dostęp cywili z organizacji proobronnych do tzw. broni samoczynnej i tłumików - to zmiany prawa przygotowane przez PiS. O dziwo, zwolenników brak.

Broń samoczynna to taka, która po naciśnięciu spustu strzela serią pocisków. To np. KbK AKMS i jego mutacje używane w armii. To popularny „kałasznikow”. Do tej pory w ustawie o broni i amunicji był określany jako broń „szczególnie niebezpieczna”. Tłumiki nakręcane na lufę także były zabronione - karze podlegał nawet właściciel pistoletu, który pod tłumik miał na końcu lufy wykonany gwint.
Przez Sejm przechodzi właśnie nie do końca zauważona nowelizacja ustawy. Armia będzie mogła przekazać nieużywaną przez siebie broń i amunicję organizacjom proobronnym i innym stowarzyszeniom, które będą miały podpisane umowy z ministerstwem obrony narodowej albo ministrem spraw wewnętrznych.
Kałasznikowy mają być traktowane jako tzw. broń szkolna - to nowa kategoria w ustawie.

w dalszej części artykułu:

  • uzzasadnienie projektu zmian w ustawie o broni i amunicji
  • dlaczego właściciele strzelnic nie są zadowoleni z noweli?

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Wojciech Mąka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.